|
www.oczekiwanie.fora.pl Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:11, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam bardzo, ale jakoś tak ostatnio za dużo mam na głowie... W tej chwili też nie mam czasu nawet poczytać uważnie wasze wypowiedzi - przejrzałam tylko pobieżnie.
Ponieważ Andrzej i Jag się zgadzają to skrobne parę słówek odnosząc się do obu postów.
Ja uważam Biblie za natchnione źródło prawdy i wiedzy na temat Boga i jego woli względem człowieka - zresztą o tym już wiecie.
Nie mówiłam, że Jezus mówił o NT, Andrzeju - ale powiedział o ST - że Pisma nie mogą być naruszone i że ani jota, ani kreska nie przeminie - więc proponuje w tej chwili zastanowić się nad natchnieniem ST, a nie się zasłaniać, że przecież "Jezus nie mówił o NT" Do NT dojdziemy...
A swoją drogą jakoś nie uznaje weryfikacji katolickiej nad natchnienim Biblii. Uważam, że te księgi i do soboru byli kopiowane po rozsypanych po świecie zborach i powszechnie uznawane za natchnione - za sprawą Boga, a nie soboru, który się zjawił po kilku stuleciach, coś tam ogłosił i przywłaszcza sobie od tej pory "natchnienie Ducha" - ogłosili to co i tak było oczywiste - czytałam o tym gdzieś, jak znajdę gdzie, to podam.
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 3:45, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Axanno, brakowalo nam Ciebie!
Jesli zapoznasz sie z historia kanonu Biblii greckiej (tzw. NT), to zobaczysz, jak dlugi byl to proces, jak wiele bylo sporow, jak wiele ksiag konkurowalo do kanonu i jak rozne ksiegi byly uwazane przez rozne koscioly. We chrzescijanstwie bowiem od poczatku istnialy rozne tendencje, i kazda chciala za "Biblie" uznac te pisma, ktore jej pasowaly. Poniewaz pewna tendencja zwyciezyla, stala sie tym samym ortodoksja, i to jej pisma uznano z czasem za natchnione. Andrzej ma racje, ze protestanci posluguja sie kanonem katolickim, przyjetym niej wiecej za czasow cesarza Konstantyna (ktorego generalnie protestanci nie za bardzo lubia). Inne pisma odrzucono. Warto zauwazyc, ze do dzis niektore koscioly o starozytnym pochodzeniu (np syryjski) uznaja nieco inny kanon Biblii greckiej. Protestanci probuja na wiele sposob rozwiazac ten problem, ale wydaje mi sie, ze bez wiekszego powodzenia. Marcin Luter chcial to rozwiazac radykalnie i pozbyc sie paru ksiag z kanonu - m. in. Hebrajczykow, Jakuba i Apokalipsy. Wiele luteranskich wydan Biblii do dzis drukuje te ksiegi na koncu jaki "ksiegi dodane", albo kanon drugiej kategorii.
Jezeli Cie to interesuje, to zacznij od prostego wprowadzenia w Wikipedii i odnosnikow tam zawartych, pozniej znajdziesz w Internecie mnostwo innych artykulow na ten temat.
Twoja definicja natchnienia jest raczej szeroka - osobiscie nie mialbym z nia wiekszych problemow, choc jak dla mnie jest troche nie dosc scisla - ale to moj poglad.
Andrzejowe myslenie jest mi w wielu punktach bliskie. Zapewniam cie, ze nigdy go osobiscie nie spotkalem, ani sie nie zmawialismy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:12, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Oczywiście, Jagu, pewne sprawy, o których mówisz, miały miejsce, ale jednak nie wyglądają one na taki tuman, jaki przedstawiasz.
Pewne dane dają podstawę na dość konkretny zarys ksiąg, uznawanych za natchnione przez większość zborów chrześcijańskich już na początku IV wieku i przed nicejskim soborem, który ogłosił, jak już mówiłam, to, co już było oczywiste i uzgodnione przez większość chrześcijan.
Na stronce [link widoczny dla zalogowanych], którą już podawałam bardzo ładnie jest przedstawiony opis kształtowania dzisiejszego kanonu.
Dziękuje bardzo za poradę Wikipedii... gdybym miała chęci do podważenia kanonu Biblijnego, z całą pewnością tam bym podłubała i wiem na pewno, że coś by się znalazło... Daruje sobie na razie, a tu zapodam wybrane fragmenty z podanej stronki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Czw 6:13, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:18, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
KANON CHRZEŚCIJAŃSKI :
"Chrześcijanie od początku akceptowali Pisma Hebrajskie uznając je za święte i natchnione. Widoczne jest to zarówno w Ewangeliach, Dziejach Apostolskich jak i Listach oraz Objawieniu, gdzie obficie cytowane są pisma proroków, psalmy oraz utwory narracyjne, zawsze jako autorytatywne Słowo Boże. Zasadniczo w Nowym Testamencie cytowane są wyłącznie księgi zawarte w kanonie palestyńskim, choć zdarzają się nawiązania do ksiąg apokryficznych, a więc nie uznawanych powszechnie za natchnione. Nie są to jednak cytaty i nie są opatrzone formułą "tak mówi Pan" czy "tak mówi Pismo". Szczególnie ciekawy jest tutaj List Judy oparty w swej argumentacji na apokryficznej Księdze Henocha, nie wchodzącej nigdy do zbioru ksiąg natchnionych. W Nowym Testamencie nikłe lub prawie żadne są nawiązania do ksiąg greckich, choć znajomości wydarzeń okresu Machabejskiego nie można Autorom odmówić (zwłaszcza Janowi w Objawieniu). Bez wątpienia Autorzy Nowego Testamentu znali Septuagintę, z której korzystali obficie (choć nie wyłącznie!), a jej integralną częścią były greckie Księgi wtórnokanoniczne. Notoryczne pomijanie tych ksiąg przy cytowaniu Pism wskazuje na to, że idąc za przykładem palestyńskich faryzeuszy (z którego to środowiska się wywodził np. Paweł), nie dawali tym Księgom takiego autorytetu, jak Księgom Hebrajskim.
Sytuacja znacząco zmieniła się już w następnym okresie, od II w. Wczesnochrześcijańscy autorzy (Klemens Rzymski, Cyprian, Klemens Aleksandryjski) zaczynają korzystać z ksiąg deuterokanonicznych, a nawet z tych apokryfów, które nigdy później miały nie wejść do kanonu. Odzywają się też głosy negujące wartość tych Ksiąg. Meliton z Sardes autorytet daje jedynie kanonowi hebrajskiemu, zaś Orygenes zaleca, aby nie używać ich w dyskusji z Żydami (choć sam zdaje się je cytować). W IV wieku Atanazy, Cyryl Jerozolimski, Grzegorz z Nazjanu i Epifaniusz doradzają aby nie traktować ich tak jak kanonu hebrajskiego, przy czym Atanazy skłonny jest przyznać im wartość i uznaje, że mogą być czytane przez katechumenów. Mimo tych oficjalnych wystąpień, wszyscy ci chrześcijańscy autorzy korzystali z ksiąg deuterokanonicznych. Jasne deklaracje o ich niekanoniczności artykułował także Hilary, oraz Rufin, który określił je jako "niekanoniczne, ale kościelne", a więc pożyteczne do czytania, lecz nie mogące stanowić podstawy doktrynalnej. Bardzo mocno przeciwko natchnieniu tych Ksiąg protestował tłumacz Biblii na łacinę, twórca Wulgaty, Hieronim. Odmienne stanowisko zajął jednak Augustyn, którego autorytet wpłynął na akceptację apokryfów w kościele Zachodnim (warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do doskonałego znawcy jakim był Hieronim, Augustyn nie znał języków oryginalnych!). W ciągu IV i V wieku przyjęło się więc stanowisko Augustyna, choć kościół wschodni jeszcze w VIII wieku ustami Jana z Damaszku bronił kanonu hebrajskiego. W późniejszym okresie jednak prawosławie szeroko zaakceptowało księgi greckie.
W okresie średniowiecza autorytet ksiąg wtórnokanonicznych nie był przedmiotem ważniejszych dyskusji. Sytuacja zmieniła się wraz z nastaniem reformacji. Luter był zdania, że księgi nie należące do kanonu hebrajskiego należy odrzucić, ale nie negował ich duchowych wartości, szczególnie 1 Księgi Machabejskiej. Normą stało się zamieszczanie ich osobno, na końcu Starego Testamentu, przy czym reformacja za przykładem Lutra zdecydowanie odrzuciła ich kanoniczność. Odmiennie postąpił Kościół Rzymski. W latach 1545 - 1563, w trzech sesjach odbył się w Trydencie sobór, który potępiając rozmaite protestanckie doktryny ostatecznie zatwierdził kanoniczność apokryfów. Księgi wtórnokanoniczne ostatecznie przyjęto także w Kościołach Wschodnich, przy czym obok listy "rzymskokatolickiej" uważa się tu za autorytatywne także 2 (4) Księgę Ezdrasza oraz 3 i 4 Księgę Machabejską i Psalm 151.
(...)
Dość wcześnie chrześcijańskie pisma obdarzono autorytetem równym Pismu Hebrajskiemu (2 Ptr 3,16). Takie traktowanie poświadczają też autorzy II wieku: Ignacy, Justyn, 2 List Klemensa, List Barnaby. Lista Ksiąg uznawany za natchnione była różna w różnych kościołach lokalnych. Niekiedy więc autorytetem obdarzano obok znanej obecnie listy, także dzieła takie jak: Didache, Pasterz Hermasa, Apokalipsę Piotra. Niekiedy też odrzucano pewne kanoniczne dzisiaj Księgi. Wątpliwości dotyczyły głównie Listu do Hebrajczyków, Objawienia Jana, 2 i 3 Listu Jana czy 2 Listu Piotra. Istniały także "kanony" heretyckie, z których najlepiej znany jest najstarszy - Marcjona (odrzucał wszystkie księgi poza obszernymi fragmentami Ewangelii Łukasza i dziesięcioma listami Pawła). Generalnie jednak zbiór 27 Ksiąg był wspólny i honorowany. Rozmaite Kościoły wschodu i zachodu doszły do niego wspólnie, a jego kształt dokumentuje List wielkanocny Atanazego z 367 r. Kryterium była apostolskość, a więc związek Księgi z apostołem lub jego uczniem. Dawało to pewność przechowania prawdziwej tradycji apostolskiej.Od IV w. kanon Nowego Testamentu zasadniczo nie budził już wątpliwości. Do odosobnionych należał głos Lutra, który miał wątpliwości co do natchnienia "słomianego listu", jak określił List Jakuba. Kościoły reformacyjne bez zastrzeżeń przyjęły starożytny kanon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:20, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
KANON HEBRAJSKI :
"W środowisku Żydów Palestyńskich oficjalna lista ksiąg musiała być już ustalona na długo przed tzw. soborem w Jamni. Prolog Do Księgi Mądrości Syracha podaje niemal wszystkie księgi Biblii Hebrajskiej. Wymienia wielokrotnie ich kolejność: "Prawo, Prorocy i pozostałe księgi". Analogiczny układ potwierdzają także Filon z Aleksandrii oraz ewangelista Łukasz (Łk 24,44: "Prawo Mojszesza, Prorocy i Psalmy"). Józef Flawiusz informuje, iż Żydzi uznawali 22 Księgi święte, zaś tzw. 2 (lub 4) Księga Ezdrasza, dzieło apokryficzne, wymienia 24 Księgi. Oba zestawienia w zasadzie mówią o tym samym zbiorze, a różnice wynikają z odmiennego sposobu liczenia poszczególnych Ksiąg. Hebrajski kanon obejmował więc:
Torę - Pięcioksiąg Mojżeszowy
Newiim - czyli Proroków. Wydzielano przy tym liczone odrębnie Księgi proroków starszych: Jozuego, Sędziów, 1 i 2 Samuela, 1 i 2 Królewską (jako jedna Księga Samuela i jedna Królewska), i proroków młodszych: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela oraz Księgę dwunastu proroków mniejszych (która we współczesnych Bibliach rozbita jest na 12 Ksiąg)
Ketuwim - czyli Pisma, w skłąd których weszły Psalmy, Księga Hioba, Przypowieści, tzw. Megilot - czyli zwoje (Księgi Rut, Pieśń nad Pieśniami, Koheleta, Treny, Estery) oraz księgi Ezdrasza, Daniela, 1 i 2 Kronik.
Sytuacja kanonu hebrajskiego w I wieku była dość skomplikowana. Liczne frakcje w łonie wspólnoty judaistycznej przyjmowały za natchnione bardzo różne zbiory. Saduceusze skupiali swą uwagę jedynie na Torze, żydzi z diaspory uznawali prawdopodobnie greckie księgi Septuaginty, a więc rozszerzony kanon, faryzeusze w Palestynie skłaniali się raczej ku 22 - 24 Księgom wymienionym powyżej. Wspólnoty esseńskie (jak ta z Qummran) prawdopodobnie honorowały znacznie rozszerzonemu zbiorowi, w którym obok apokryfów pojawiły się wewnętrzne pisma (nie jest jasne, którym z nich przypisywano natchnienie). Unormowanie nadeszło, po zniszczeniu przez Rzymian Świątyni w roku 70. Zebrani w Jamni faryzeusze, około 90 r. ostatecznie odrzucili pisma greckie i całą Septuagintę przyjmując tzw. kanon palestyński."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:22, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Septuaginta :
Nazwa "septuaginta" pochodzi z łaciny i oznacza "siedemdziesiąt". Określa się nią greckie tłumaczenie Biblii Hebrajskiej, które powstawało od III wieku przed Chrystusem. Historię powstania Septuaginty opisuje starożytny utwór o charakterze apokryficznym, tzw. List Arysteasza (do Filokratesa) pochodzący, jak się powszechnie uważa, z II wieku przed Chrystusem.
W III w. przed Chrystusem Ptolemeusz II Filadelf, król Egiptu, za sprawą Demetriusza z Faleronu - kustosza Biblioteki Aleksandryjskiej, zainteresować się miał żydowskimi księgami świętymi i nakazał tłumaczenie ich na język grecki. Zgodnie z Listem wybrać miano po 6 tłumaczy z każdego pokolenia Izraela, co dało liczbę 72. Tłumacze ci pracowali na wyspie Faros, w specjalnym pomieszczeniu. W ciągu pierwszych 72 dni pracy przetłumaczyli Torę. Później inne księgi. Dokonany w ten sposób przekład nazwano Septuagintą (skrótowe określenie: LXX) nawiązując właśnie do liczby tłumaczy.
...Samo określenie Septuaginta nie jest zbyt precyzyjne. Opisuje różne greckie przekłady, powstające na przestrzeni wielu lat. W zbiorze przełożonych na grecki ksiąg znalazły się także takie, które przez żydowskich uczonych nie były uważane za autorytatywne; dołączono też do niego pisma tworzone od razu w języku greckim. Septuaginta obok ksiąg kanonu hebrajskiego zawierała więc księgi: Machabejskie, Judyty, Tobiasza, Mądrości, Mądrości Syracha, Barucha i inne.
(...)
Zróżnicowana jest także metoda jaką przyjęli tłumacze poszczególnych ksiąg biblijnych. Część z nich przetłumaczono bardzo wiernie, niemal literalnie ("słowo w słowo") inne stanowią niemal parafrazy (jak Księga Przypowieści). Generalnie tekst podąża za pierwowzorem hebrajskim, choć od zachowanego do naszych czasów tekstu masoreckiego w wielu miejscach istotnie odbiega. Na przykład Księga Jeremiasza jest w LXX znacznie krótsza i posiada odmienny układ niektórych rozdziałów, krótsza o 1/6 jest też Księga Hioba, posiada też nieco inne zakończenie, dłuższe są natomiast Księga Estery i Daniela. Różnice występują też w układzie Księgi Wyjścia czy Psalmów.
...Tradycyjne konserwatywne stanowisko preferuje oczywiście hebrajski tekst masorecki. Nowsze badania wskazują, że problem ten jest bardziej złożony. Odkrycia w Qumran wykazały, że znalezione tam, najstarsze jak dotąd hebrajskie rękopisy biblijne reprezentują tę samą tradycję tekstu co masorecki. W niektórych jednak przypadkach rękopisy z Qumran wspierają redakcję LXX. W przypadku Księgi Jeremiasza w Qumran odnaleziono rękopisy tożsame z tekstem masoreckim, jednak jeden z nich reprezentuje krótszą wersję Septuaginty. Wiele wskazuje na to, że już w momencie powstawania Septuaginty istniały różne redakcje przynajmniej niektórych tekstów Starego Testamentu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:28, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania na ten temat, które może sobie wyrabiać na jakiej też podstawie chce... szukając w Wikipedii przeróżnych haków itp. Myśle, że tym aktywnie się zajmują raczej różnej maści agnostycy, ateiści i naukowcy - w większości pseudo...
Dla mnie jednak (i myślę, że dla zdecydowanej większości chrześcijan, jak w przeszłości tak i obecnie) kanon Biblii jest raczej sprawą ewidentną, nie podlegającą podważeniu. Stronka i teksty, jakie podałam, wyraźnie to pokazują i są dla mnie wiarygodne... w każdym razie nie mniej wiarygodne od tych z Wikipedii
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:58, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Andrzejowe myslenie jest mi w wielu punktach bliskie. Zapewniam cie, ze nigdy go osobiscie nie spotkalem, ani sie nie zmawialismy! |
No przecież nic nie mówię... na razie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:42, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Axanno, mysle ze niepotrzebnie sie boisz Wikipedi. Jak kazde inne zrodlo wiedzy nie jest nieomylna, ale to dobre miejsce na poczatek. Poza tym - jak mi sie wydaje - jej podejscie jest w miare bezstronne, choc polska Wikipedia jest o wiele bardziej katolicka niz jej angielska siostra.
Artykul ktory cytujesz jest troche taki, jak to, czego sie obawiasz. Nie to, zeby mowil nieprawde, ale interpretuje pewne fakty a przemilcza te niewygodne.
Faktem pozostaje, ze przez pierwsze 3 stulecia chrzescijanstwo nie mialo kanonu NT, i rozne koscioly lokalne szanowaly rozne ksiegi. Jak napisalem wczesniej, kanon katolicki (uznawany przez protestantyzm) rozni sie od kanonow innych kosciolow o starozytnym rodowodzie - koptyjskiego, etiopskiego, syryjskiego. A decyzje o przyjeciu kanonu w ksztalcie takim, jaki uznajemy kosciol katolicki przyjal przez glosowanie za czasow Konstantyna i pozniej za sw. Augustyna. Byl to prosty wynik narzucenia przez wiekszosc swojej woli mniejszosci.
Pierwszy kanon chrzescijanski byl dzielem Marcjona - ktory wbrew Twojemu arykulowi nie uznawal ani Biblii hebrajskiej, ani Boga ST. Pierwsze proby sformulowania kanonu "katolickiego" byly w duzej mierze wynikiem reakcji na kanon Marcjona. Marcjon uznawal jedynie Ewangelie Lukasza i niektore listy Pawla.
W owych czasach spor nie toczyl sie o natchnienie lub nie, bo jest to mysleniu w duzo pozniejszych kategoriach. Chodzilo o to, ktore ksiegi maja najwiekszy autorytet jako czesc "swietej tradycji". Zreszta osobiscie znam mnostwo literatury, ktora uwazam za natchniona (=wartosciowa duchowo), mimo ze do Biblii nigdy nie pretendowala.
Historia kanonu nie zakonczyla sie w 4 wieku, bo i w czasach reformacji i pozniej trwaly dyskusje. Nawet dzisiaj biblisci z The Jesus Seminar wzywaja do uznania bardziej inkluzywnego kanonu.
Nie probuje Cie przekonywac, jedynie zwrocic uwage, ze kwestia kanonu i jego historia to nader skomplikowane zagadnienie. Uproszczenia sa tu jedynie wygodne dla tych, ktorzy maja cos do ukrycia i stracenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:33, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Axanno, mysle ze niepotrzebnie sie boisz Wikipedi. |
Bez przesady
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 16:13, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jag!
Myślę, że Axanna nie boi się Wikipedii. Osobiście uważam ją ( Wikipedię) za bardzo pomocne źródło wiedzy. Podobnież uważam, że nikt na tym forum nie ma nic do ukrycia ani nie prowadzi żadnej indoktrynacji religijnej. Zasadniczo posługujemy się Pismem Św. Zgadzam się z Tobą, że jest wiele innych tekstów, bardzo wartościowych z punktu etyki, które nie wchodzą w tzw. kanon zasad chrześcijaństwa. A szkoda!
Ubolewam tylko nad tym, że chrześcijanie oprócz Pisma Św. lubią się posiłkować różnego rodzaju pismami poza kanonicznymi ( mówię tu o pismach różnych proroków, różnych kościołów, które robią przysłowiową wodę w mózgach wyznawców)
To te właśnie pozycje quasi religijne gmatwają sprawę EWANGELII.
Bo Ewangelia - to zmiana siebie i świata na lepsze.
Posłużę sie tutaj stwierdzeniem jednego z uczestników innego forum, troszeczkę Go parafrazując.
Gdyby nagle na Ziemi 6 miliardów ludzi stało się chrześciajnami - to ten świat nie stałby się lepszy ani o 1 promil.
Natomiast gdyby ludzie ci zaczęli naśladować Jezusa, świat stałby się o wiele, wiele lepszy. I to w bardzo krótkim czasie.
Pozdrawiam.
Andrzej1951.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:37, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Pierwszy kanon chrzescijanski byl dzielem Marcjona - ktory wbrew Twojemu arykulowi nie uznawal ani Biblii hebrajskiej, ani Boga ST. |
Ten "pierwszy kanon" został odrzucony przez wspólnoty chrześcijańskie wraz z jego autorem i ze zwrotem wcześniej ofiarowanego majątku - więc gadasz o heretyckim, odrzuconym przez chrześcijan "kanonie", ale jakoś o tym nie wspominasz... dziwne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:57, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Axanno, zwroc prosze uwage, ze to zwyciezcy pisza historie. Bylo wowczas w chrzescijanstwie wele galezi (nie tylko marcjonizm i wszyscy inni, bo to straszne uproszczenie). Zwyciezyla tendencja pozniej nazwana katolicyzmem, stad wiekszosc chrzescijan uznaje dzis kanon "katolicki" (ale nie wszyscy!). To zwyciezcy mianuja samych siebie ortodoksami a przeciwnikow herezjarchami. Gdyby historia potoczyla sie inaczej, moglibysmy miec dzis kanon marcjonski a katolicyzm uwazac za wczesna herezje!
Swoja droga wiemy, ze "Ewangelia Panska" Marcjona to troche inna wersja naszej Ew. Lukasza. Kto wie, ktora byla blizsza oryginalowi? Marcjon twierdzil, ze to jego ewangelia jest prawdziwa, a wersja "katolicka" (=nasza) zawiera zmiany i dodatki w celu uzgodnienia tresci ewangelii z dogmatami wczesnego katolicyzmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
sierzant
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:29, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Uważam, że się mylisz, bo nikt nie staje się żadnym zwyciężcą bez woli Boga, który:
Dn 2:21 Bw "On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów, udziela mądrości mądrym, a rozumnym rozumu."
Tendencja, która "później została nazwana katolicyzmem" - ani nie istniała od początku, ani niczego nie zwyciężyła. Kościół Chrystusa istnieje po dzień dzisiejszy i z żadnymi chorymi tendencjami nie ma nic wspólnego.
Kanon, który z pompą został ogłoszony na soborze Nicejskim, był powszechnie przyjęty jeszcze przed soborem, więc przywłaszczenie katolicyzmowi autorstwa kanonu jest zwykłym uzurpatorstwem z rzeczywistością nie mającym nic wspólnego.
Co do Marcjona zaś - został on uznany za heretyka i wykluczony ze społeczności chrześcijańskiej i nie rozumiem czemu służą dywagacje na temat "bliższości oryginałowi" Marcjonskiej ewangelii - ma być "bliższa oryginałowi" niż sam oryginał czy jak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:20, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przytoczony przez Cienie tekst nie dowodzi, ze zawsze zwyciezaja dobrzy a przegrywaja zli. Historia roznie sie toczy...
Chrzescijanstwo, jak kazda religia, od poczatku przechodzilo - i nadal przechodzi - ewolucje. "Katolicyzm" nie wzial sie znikad, ale wyewoluowal z wczesnego chrzescijanstwa - tak samo jak pozniej protestantyzm wyewoluowal z katolicymu. Od samego poczatku w chrzescijanstwie istnialy rozne tendencje. Pawel przyznaje to wprost w 1 Kor 1:10-13. Nowe tendencje wylaniaja sie ze scierania sie ze soba tych istniejacych, a do tego czasami pojawiaja sie nowe idee.
Ktore wyznanie nazywasz "kosciolem Chrystusa"? Bo chyba kazdy kosciol za taki sie uwaza. I jakie sa Twoje kryteria wyboru? Ktore tendencje sa "chore" - oraz dlaczego?
Czy masz jakis dowod na potwierdzenie Twojej tezy, ze kanon NT byl przyjety przed soborem nicejskim? Skad on wg Ciebie sie wzial? Kiedy byl przyjety? Jak? Przez kogo? I dlaczego do dzisiaj nie ma wsrod chrzescijan co do tego jednosci?
Jaka to "spolecznosc chrzescijanska" wykluczyla Marcjona? Bo z tego co wiem, to do konca zycia pozostal on chrzescijaninem, a "marcjonizm" byl popularny w chrzescijanstwie przez wieki cale po jego smierci...
Dywagacje na temat blizszosci oryginalowi - podobnie jak cala moja powyzsza wypowiedz - sluza sprostowaniu faktow. W zyciu bowiem nic nie jest czarne ani biale (choc byloby to dla nas wygodne, o wiele bowiem trudniej wybierac miedzy tysiacami odcieni szarosci).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|