|
www.oczekiwanie.fora.pl Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek
sierzant
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:38, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A ja bardzo bym był ciekaw tych niespójności doktrynalnych - można dwa słowa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 12:40, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Leszku !
A nawet więcej niż dwa.
Choćby tekst o tzw, sukcesji apostolskiej. Najwiekszy kościól chrześciajański jakim jest K.K. za doktrynę sukcesji uznał slowa wypowiedziane przez Jezusa do Piotra: Ty jesteś Piotr...itd.
Natomiastt kościoły protestanckie i prawosławny ( w różnym stopniu) zaprzeczają tejże doktrynie.
Następna sprawa: słynna wypowiedź Jezusa do łotra; zaprawde zaprawdę powiadam ci dziś będziesz ze mna w raju.
Ilez możliwych, dowolnych interpretacji z powodu braku jednego przecinka. ileż doktryn na tym stworzono.
A chocby sprawa sabatu, tak mocno akcentowanego przez KADS.
Po pierwsze - sabat - wcale nie znaczy sobota.
ponadto w zaleceniach Bożych jest mowa o 6 dniach pracy ( o czym adwentyści, i nie tylko, często zapominają) i jednym dniu ODPOCZNIENIA, ktory wcale dla innych wyznań nie musi być sobotą, choc nadal jest sabatem.
Osobną sprawą, dla mnie bardzo ciekawą, jest doktryna o tzw. powszechnym kapłaństwie i braku pośredniku pomiędzy czlowiekiem a Bogiem.
Tę doktrynę wyznaje wiele kościołów protestanckich, co nie przeszkadza im mieć etatowych kapłanów i sakramenty, ktore TYLKO oni mogą celebrować.
W tym wypadku doktryna o kapłaństwie, jaka prezentuje K.K. wydaje mi się być bardziej uczciwą wobec wyznawców, niż to co czynia z wyznawcami kościoły protestanckie.
Pozdrawiam.
a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek
sierzant
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:27, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No ale to nie są "niespójności" w NT a co najwyżej swobodna interpretacja NT różnych tam ludzi.
Jeśli wolno to napiszę o kilka słów o tym co poruszyłeś.
1. Jeśli nawet istnieje coś takiego jak "sukcesja apostolska" to na pewno nie daje nikomu prawa decydowania o tym, czy "białe" w Piśmie" oznacza "białe" czy może "zielone"
2. "Stworzono", tyle że dowodzi to tylko tego, że twórcy tych doktryn "zapomnieli" o tym, że w oryginale przecinka nie ma a doprawdy - każdy język ma zamiennik który tu z jakiegoś powodu nie został użyty.
Dobrze jest czytać tak, jak coś jest napisane nie podkładając pod to własnych projekcji.
3. Wszystko jedno jak się nazywa ten dzień - to nie ma żadnego przecież znaczenia, bo sabat to nie święto a czysto duchowe pojęcie - czego zresztą faryzeusze nie chcieli pojąć.
A że "od zawsze" siódmym dniem tygodnia była sobota to nie wiem jaki jest sens się spierać, że to może czwartek.
4. NT dość precyzyjnie mówi o braku jakichkolwiek pośredników między człowiekiem a Bogiem z wyjątkiem Chrystusa.
Nic też nie można znaleźć o tym, by do Jezusa obowiązywały zapisy.
Kapłan - to ktoś, kto pełnił ściśle określoną rolę i rola to polegała GŁÓWNIE na składaniu ofiar.
W sytuacji, kiedy skądinąd wiadomo, że żadnych ofiar składać już nie ma potrzeby - po cóż kapłan?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:50, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Leszku,
Mala uwaga - co to znaczy "od zawsze"?
Wybraz sobie takie scenariusze:
1. Statek lub samolot, ktorym podrozujesz, rozbija sie, i jak Robinson Crusoe budzisz sie wyrzucony przez fale na bezludna wyspe - skad wiesz, kiedy jest szabat?
2. Mieszkasz poza kolem podbiegunowym - skad wiesz, kiedy jest szabat? Jesli chcesz obchodzic go od zachodu do zachodu, to Twoj szabat bedzie wypadal co siedem lat i trwal rok.
3. Mieszkasz na wyspie kilka kilometrow na zachod od miedzynarodowej lini zmiany daty. Twoj wspolwyznawca mieszka kilka kilometrow od Ciebie, ale po drugiej stronie linii. Ten sam zachod slonca, ktory dla Ciebie oznacza koniec szabatu dla Twojego wspolwyznawcy oznacza jego poczatek. Czy nie jest to niekonsekwentne?
4. Mieszkasz dokladnie po drugiej stronie globu oo Jerozolimy. Kiedy w Jerozolimie wypada poludnie w szabat, u Ciebie jest polnoc. Czy jest to polnoc w szabat, przed nim, czy moze po nim?
5. Jestes astronauta i pelnisz misje na stacji kosmicznej. Wedlug jakiego czasu obchodzisz szabat? A moze poza Ziemia szabat nie obowiazuje?
Moge mnozyc podobne przyklady, ale tekst biblijny sugeruje mi jedynie co siodmy dzien i nie podaje metody wyznaczania tego dnia, mozna wiec uznac, ze przyjecie tego badz innego jest to przedmiotem umowy spolecznej, a nie objawienia boskiego.
Do tego "biblijny" szabat opiera sie na rownie biblijnej kosmologii starozytnych Hebrajczykow, ktora zakladala nieruchoma, plaska Ziemie, ponad ktora poruszaja sie slonce i ksiezyc. Poczatek ksiegi Rodzaju sugeruje wieczor i poranek nad cala Ziemia, jesli wiec opowiesc o stworzeniu z pierwszego rozdzialu tej ksiegi traktowac doslownie, to rownie doslownie trzeba takze wierzyc w plaska Ziemie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jag dnia Pią 23:54, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek
sierzant
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:32, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
@Jag
1. "Od zawsze" - polecam lekturę Księgi Rodzaju.
2. Sorki - Twoje scenariusze to talmudyczne rozważania.
Po pierwsze - Bóg zechciał objawić ludziom o który dzień chodzi (patrz Księga Rodzaju) i zupełnie niepotrzebnie zakładasz, że powinien zaopatrzyć wszystkich w organizer obwieszczający że oto nadchodzi sabat, szczególnie że
Leszek napisał: | ...sabat to nie święto a czysto duchowe pojęcie - czego zresztą faryzeusze nie chcieli pojąć. |
Ty jak widać też nie chcesz.
3. Początek Księgi Rodzaju nie sugeruje niczego - opisuje wprost pewne rzeczy a tezy, jakoby sabat "opierał" się na kosmologii nie potrafisz nawet uprawdopodobnić o jej uzasadnieniu nie mówiąc.
To znaczy - aby miała ona choć pozory sensu zacząć by trzeba od stwierdzenia, że Biblia to zbiór bajek i udowodnienia tego.
Płaskość czy kulistość ziemi nie ma tu zupełnie żadnego znaczenia, bo... patrz wyżej.
4. Masz długi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 7:39, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Leszku !
Co do sabatu. pozwolę się z tobą niezgodzić, gdyz jest to DZIEŃ. z pisma wyraźnie wynika, że Bóg oddzielił ten dzień ( wyłączył go) sposród innych i poświęcił.
Co do ustaleń doktryn.
To, My , ludzie ustalamy, co jest natchnionym kanonem, a co nie.
To, My, ludzie ustalamy doktryny.
Wg. mojej oceny, nie można Biblii traktować dosłownie, bo popadniemy w jakąś aberację .
Zakazy, nakazy, zwyczaje, kultura, mentalnośc,ktora miała zastosowanie w czasach starozytnego Izraela, nijak się ma do czasów, w których przyszło nam żyć.
Uniwersalny jest chyba tylko dekalog, cała pozostałość to przeżytek.
Niedawno ogladałem ceremonie masowego wyrzynania bydła ofiarnego przez muzułmanow. Obrzydliwe i okrutne.
Zdałem sobie jednak sprawę, że Izraelici czynili podobnie.
Zainteresowałem się islamem, religiąm ścisle powiazana zasadami z judaizmem. Na Youtube ogladnałem wyroki smierci, wykonywane pzrze islamistów w imie jedynego boga. potworność.
Ale zdałem sobie sprawę, że bardzo podobnie wykonywali je Izraelici w czasach Mojżesza.
Zainteresowanie islamem pozwolilo mi sie FAKTYCZNIE przenieść w czasy starozytnego izraela.
Bo to dzieje się tu i teraz i bardzo mocno się zastanawiam, czy chcę być, jako chrześciajnin, spadkobiercą judaizmu.
A teraz co do sabatu.
To, My, ludzie ustalilismy, że jesli Chrystus zmartwychwstał w niedzielę, to uczynił to " nazajutrz po sabacie", a więc sabatem MUSI być sobota.
A wg. mnie - wcale nie musi.
W okresie, kiedy Bóg ustałał dni tygodnia, nie było ani niedzieli, soboty, ani saturday, ani sunday, tylko pierwszy dzien, drugi dzień itd.
I wcale nie jest powiedziane, że w niedzielę , poniedziałek itd. bedziesz pracował.
SZEŚĆ dni bedziesz pracował, a siódmego dnia odpoczniesz.
To, My, ludzie ustalismy nazwy dni tygodnia i ustaliliśmy też, że sabat to sobota. Dokladniej uczynili to Żydzi, a niektorzy z nas to przyjęli za pewnik, a nawet doktrynę, o której nie można dyskutować.
A niby dlaczego i z jakiej racji ?
a.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez andrzej1951 dnia Sob 7:40, 22 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek
sierzant
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:16, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co do sabatu. pozwolę się z tobą niezgodzić, gdyz jest to DZIEŃ. z pisma wyraźnie wynika, że Bóg oddzielił ten dzień ( wyłączył go) sposród innych i poświęcił. |
Nie bardzo rozumiem?
Przecież ja tego nie negowałem?
Cytat: | To, My , ludzie ustalamy, co jest natchnionym kanonem, a co nie. |
Na podstawie czegoś konkretnego czy na podstawie własnego widzimisię?
Cytat: | To, My, ludzie ustalamy doktryny. |
Oczywiście że tak. Dlatego nazywa się to zresztą doktryną.
Kwestią wyboru jest czy doktryną będzie "Woda jest sucha" czy "Woda jest mokra"...
Cytat: | Wg. mojej oceny, nie można Biblii traktować dosłownie, bo popadniemy w jakąś aberację . |
Czy ja gdzieś, kiedyś cokolwiek podobnego sugerowałem?
Cytat: | Zakazy, nakazy, zwyczaje, kultura, mentalnośc,ktora miała zastosowanie w czasach starozytnego Izraela, nijak się ma do czasów, w których przyszło nam żyć. |
Zauważ, że to między innymi było powodem pojawienia się na ziemi Jezusa.
Cytat: | To, My, ludzie ustalilismy, że jesli Chrystus zmartwychwstał w niedzielę, to uczynił to " nazajutrz po sabacie", a więc sabatem MUSI być sobota.
A wg. mnie - wcale nie musi.
W okresie, kiedy Bóg ustałał dni tygodnia, nie było ani niedzieli, soboty, ani saturday, ani sunday, tylko pierwszy dzien, drugi dzień itd. |
Ale kiedy już ustalił to już czwartek był? Czy nie?
Cytat: | A niby dlaczego i z jakiej racji ? |
A dlatego, że "zapomnieli" o tym, czemu służyć ma sabat o czym mało jak zwykle delikatnie przypomniał im Jezus mówiąc, że sabat jest dla człowieka a nie człowiek dla sabatu.
Współcześnie nazywa się to "przerostem formy nad treścią" - treścią sabatu nie było zapalenie świecy i nieróbstwo a poświęcenie dnia Bogu, modlitwie i "poprawie" stosunków z Nim.
Poświęcenie czyli oddzielenie od innych dni, w których ludzie sobie pracują, zajmują się WŁASNYMI sprawami.
Sabat to dzień poświęcony społeczności z Bogiem i wcale nie wyklucza to choćby wspomnianego przez Jezusa ratowania owcy z tarapatów (rzecz jasna owca posłużyła jako przykład) bo o ile nie jesteśmy w stanie niczego zrobić "dla Boga" o tyle już dla innych jak najbardziej a to jest jeśli nie istotą to na pewno ważnym elementem chrześcijaństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:41, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Leszku,
Nie jestem talmudysta, wiec moje scenariusze sa zupelnie innej natury. Dla starozytnych Hebrajczykow takie sytuacje bylyby niewyobrazalne. Dla nas w XXI to codziennosc. To, ze zaden powazny sabatarianin (nie tylko Ty - rozmawialem z wieloma) nie ma pojecia, jak sie do nich odniesc, jest bardzo wymowne. Tak sie sklada, ze mieszkam na antypodach, i naprawde nie wiem, kiedy mialbym obchodzic szabat.
Andrzeju,
Dekalog jest rzeczywiscie w miare uniwersalny, ale takze jego przykazania maja wzgledny charakter, tzn. jako generalna regula postepowania, nie pozbawiona wyjatkow, dekalog jest OK, ale jesli chcielibysmy traktowac go wg litery prawa, to nawet dekalog okazuje sie pozbawiony sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 9:31, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Leszku !
Pisząc swoje posty, nie mam zamiaru z kimkolwiek wdawać sie w ostrą, czy konfrontacyjną polemikę. Nie chcę też nikogo "punktować". Przedstawiam swój pogląd, korzystając jednocześnie z Waszej wiedzy i poglądów.
Co do doktryn i ustalania kanonów, które uważamy za objawione, to pozwole sobie zauważyć, że jako ( ogólnie) ludzie czynimy to wg. własnego widzimisię. Daltego też jest tyle konfesji w łonie chrześcijaństwa.
Podstawą bowiem Pisma Św. jest kanon żydowski, ktory też został ustalony przez ludzi.
Co do tej wody ( sucha i mokra), to uważam, że przyklad jest zasadny, Podobnie " idzie" to z kanonami.
Pewna grupa ludzi zadecydowała, że te i te księgi ONI uważają za natchnione i tak juz pozostało. Inne nazywa się apokryfami lub , w najgorszym wariancie, fałszerstwami.
Na tej samej zasadzie, co trawa jest zielona, a woda mokra.
I odnoszę nieodparte wrażenie, że nic się nie da w tej materii zmienić.
Przystępując do jakiejkolwiek konfensji religijnej godzimy sie na doktryny, które są podstawą tejże konfesji, a jednośczesnie " pasują" naszym oczekiwaniom.
Jak sie rozczarowuję, odchodzę z tej konfesji, szukając innej lub pozostając " samotnikiem".
Nie jestem zmienić doktryn kościelnych, bo:
1. nikt mi na to nie pozwoli,
2. zostanę uznany za odszczepieńca, w najgorszym wypadku, opętanym przez szatana
3. czeka mnie ostracyzm towarzysko - religijny.
Mogę jednakże uczynić coś, co pozowli mi pozostać w tej konfesji i mieć swoje zdanie.
To coś, wg. mnie, nazywa się osobistą interpretacją doktryn religijnych.
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to rodzaj koniukturalizmu, można nawet sie pokusić o stwierdzenie - tchórzostwo religijne, nie mniej jednak, dla osoby,która "boi" się pozostac na uboczu pewnej społeczności - jest to jakies wyjście.
pozdrawiam.
a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:05, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Andrzeju,
Masz jeszcze nastepujace wyjscia:
1. Zalozenie wlasnego wyznania.
2. Przystapienie do kosciola bezdogmatowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 10:24, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Andrzeju,
Masz jeszcze nastepujace wyjscia:
1. Zalozenie wlasnego wyznania.
2. Przystapienie do kosciola bezdogmatowego. |
Jag !
Jest to oczywiście jakieś wyjście, ale o ile chodzi o mnie, jest mały problem:
Jestem za leniwy i wygodny, by ułożyć nowe doktryny swojego koscioła, a wyobrażasz sobie ten tytuł: Jego Eminencja Arcybiskup Andrzej ?
Śmiechu warte...
Co do drugiej opcji, ktora przedstawiłes, to mam pytanie:
a istnieje taki kościół ?
Bo, wg. mnie, jesli nie ma doktryn, nie może byc kościołem.
pozdrawiam.
a.
Ps. podam taką małą ciekawostkę. W latach 90 -tych ubiegłego stulecia, kiedy jeszcze, zgodnie z prawem można było w Polsce zarejetrować kościół, mając tylko 15 wyznawców ( teraz potrzeba 100.), pewna grupa towarzyska, zwana przez nieprzychylnych im ludzi, mafią pruszkowską, założyla taki kosciól, zdaje się, że pod nazwą; kościół prawdziwych, ewangelicznych chrześcijan, czy podobnie.
Sąd ich zarejestrował i zaczęli na " potęgę" sprowadzać z Zachodu duże ilosci komputerów i luksusowego samochody, bez jakichkolwiek oplat celnych, w tzw. celu kultu religijnego.
Najbardziej jednak śmieszne w tej całej hecy jest to, że jeden z dostojników tegoż kościoła, ktory mianowal się arcybiskupem (prawnie było to możliwe), będąc faktycznie gangsterem, został przyjęty na uroczystej audiencji przez milościwie nam, ówcześnie, panującego Prezydenta RP Lecha Wałęsę.
W takich czasach przyszło mi żyć. Prawda, że ciekawe...
a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:32, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No coz, abp Andrzeju, jesli system pozwalal na takie rzeczy, to nie ma sie co dziwic. Zapewne ow luksusowy sprzet byl sprowadzany zgodnie z prawem. Najwiekszy w Polsce kosciol tez nie takie przekrety robi w calkowitym majestacie prawa.
Co do kosciolow bezdogmatowych, to przyjrzyj sie unitarianskim uniwersalistom czy kwakrom. Mozesz byc ateista lub muzulmaninem albo czymkolwiek zechcesz, i nie musisz tego ukrywac. Jesli masz potrzeby duchowe, ktore w ich kosciele znajda zaspokojenie, to nikt Cie stamtad nie bedzie wypraszal.
Jeden problem - oba wyznania sa w Polsce w powijakach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek
sierzant
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:44, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Nie jestem talmudysta, wiec moje scenariusze sa zupelnie innej natury. Dla starozytnych Hebrajczykow takie sytuacje bylyby niewyobrazalne. Dla nas w XXI to codziennosc. To, ze zaden powazny sabatarianin (nie tylko Ty - rozmawialem z wieloma) nie ma pojecia, jak sie do nich odniesc, jest bardzo wymowne. Tak sie sklada, ze mieszkam na antypodach, i naprawde nie wiem, kiedy mialbym obchodzic szabat. |
Z uporem pomijasz to, co już dwukrotnie napisałem - o tym, że natura sabatu niewiele ma wspólnego z DNIEM, nie dziwię się przeto, że "nie wiesz...".
andrzej napisał: | Przedstawiam swój pogląd, korzystając jednocześnie z Waszej wiedzy i poglądów. |
A według Ciebie ja to co robię? Strzelam?
andrzej napisał: | Co do tej wody ( sucha i mokra), to uważam, że przyklad jest zasadny |
Możesz przecież tak uważać - jestem ostatnim człowiekiem, który by tego bronił.
Nie zmienia to w niczym faktu, że woda jest, była i pozostanie mokra.
andrzej napisał: | Przystępując do jakiejkolwiek konfensji religijnej godzimy sie na doktryny, które są podstawą tejże konfesji, a jednośczesnie " pasują" naszym oczekiwaniom. |
No - rozsądnym jest zapoznanie się NAJPIERW w co się wchodzi...
andrzej napisał: | Zdaję sobie sprawę z tego [...] jest to jakies wyjście. |
Można i tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leszek dnia Sob 17:45, 22 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:21, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Moze pominmy i puscmy w niepamiec co napisal tu zbanowany uczestnik forum. Kwestia pozostaje caly czas do dyskusji: czy Jezus Chrystus to Bog JHWH?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 11:19, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ano, właśnie ?
Czy Jezus to JHWH.
Coraz bardziej przekonuję się, że nie.
I dla mnie koronnnym argumentem na NIE są wszystkie modlitwy, które słyszałem w wielu kościołach chrześcijańskich.
Otóż, wygląda to mniej więcej tak:
Panie Boże, dziękujęmy Ci za............................., przepraszamy za................................, prosimy o ..................................,
a czynnimy to w imieniu i zasługach Jezusa Chrystusa, Pana Naszego itp.
ps. przepraszam za techniczne przedstawienie modlitwy, nie chciałem tym kogokolwiek obrazić.
Otóż modlimy się do JHWH, prosząc aby te modlitwy były zaniesione do JHWH poprzez Jezusa Chrystusa.
Dla mnie wniosek jest jasny: Jezus to nie JHWH.
Druga sprawa: sam jezus powiedział, że jest jedynym pośrednikiem pomiędzy JHWH a ludźmi, gdyby więc był JHWH, nie potrzebny byłby pośrednik.
pozdrawiam.
a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|