Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna www.oczekiwanie.fora.pl
Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Normy moralne ( dzisiaj) - a Biblia.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna -> Doktryny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia
porucznik



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA

PostWysłany: Sob 14:39, 20 Lut 2010    Temat postu:

Jag napisał:

Czy Twoje zdanie (bardzo dla mnie dwuznaczne) mialo znaczyc, ze homoseksualizm jest grzechem, czy ze nie jest grzechem? A jesli jest, to dlaczego?


Tak Jag, uważam, że to grzech. M.in list do Rzymian go potępia, że jest skutkiem bałwochwalstwa i odwrócenia się od Boga. No poza tym Sodoma i Gomora tez miała te zboczenia i do czego to doprowadziło? To przykłady, ze rozkład moralny człowieka odprowadza go od Boga, Jag.
Bóg uczynił człowieka jako mężczyznę i niewiastę. kto chce może zostać sam, ale kto "ma gorzeć", to lepiej niech znajdzie sobie partnera z innej płci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia
porucznik



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA

PostWysłany: Sob 15:07, 20 Lut 2010    Temat postu:

Jag napisał:

Asiu,

Jak kara smierci ma sie do zasad Jezusa o milosci, oraz jego przebaczenia nawet zloczyncy na krzyzu? Kto wie, moze byl to dewiant seksualny! Czy to jakis sad mialby decydowac, kto jest "demonicznie opanowany"? dodatkowym argumentem jest to, ze kara smierci jest nieodwracalna. A jezeli sad sie pomylil?



Czy nauka Jezusa to tylko przebaczanie? A sprawiedliwość? Nie widzisz jej w smierci Jezusa? Sprawiedliwy za niesprawiedliwych, śmierć za grzech. Nawet Bóg odwrócił się od Jezusa, jak ten wziął na siebie grzechy nas wszystkich.
Widzę, że Bóg jest sprawiedliwy. Nawet jak w ST ginęły wszystkie narody, to było to dla dobra większości i nierozszerzaniu się zła. To samo widze teraz. Jak jeden dewiant ma zabijać, gwałcić i jeszcze co, to nie widzę sensu, zeby dać mu teraz szansę, aby się wykazał pokutą. Ja akurat wierzę, że tę szansę bedzie miał w Tysiącleciu. A jak tam nie to nie będzie takich ludzi, któzy drwią z Boga i jego Prawa. Śmierć Chrystusa nie ma nic wspólnego z tolerowaniem zła i grzechu, przeciwnie. Jak sie nie nawrócimy, czyli odwrócimy od grzechu, nie ma dla nas usprawiedliwienia. Łotr tez dostał szansę na raj Smile .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asia dnia Sob 15:08, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:27, 20 Lut 2010    Temat postu:

Moje trzy grosze.
Chociaz Jag tego nie napisal to jednak (znajac go juz troszke) pokusze sie o obrone jego stanowiska.
Co to znaczy, ze Bog jest miloscia? Tekst wyjasniajacy to 1 Kor 13. Zwroccie uwage, ze milosc omowiona w tym fragmencie to dzialanie tak niesamowite, ze jako ludzie (przynajmniej gdy mysle o sobie) mamy ogromne braki w jej (milosci) wypelnianiu. A co z Bogiem? Juz Orygenes (dawno, dawno temu) doszedl do wniosku, ze na koncu wiekow wszyscy beda zbawieni (apokatastaza). Dlaczego? Bo gdyby kazdy czlowiek wiedzial kim jest Bog, znal prawde na temat zla, wiedzial jakie zle wplywy na niego (czlowieka) oddzialywuja i jak z nimi walczyc, a takze mial sile do tej walki - to nikt i nigdy nie opowiedzialby sie przeciwko Bogu. Bog (zdaniem Orygenesa) wie, ze grzeszna natura, srodowisko i wychowanie, zle strony zycia, fatalne warunki zyciowe, niezrozumienie, geny, itd., nie pozwalaja czlowiekowi podejmowac wolnych wyborow. A jesli wybory czlowieka nie sa wolne to znaczy, ze ich wcale nie ma. Czyniac zlo zatem nie wybierasz tego.
Koncepcja 1000-letniego Krolestwa drugiej szansy jest rozwiazaniem tego problemu - tylko czy jest zgodna z nauczaniem Biblii? Mozna podyskutowac.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oczekiwanie dnia Sob 15:29, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia
porucznik



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA

PostWysłany: Sob 16:05, 20 Lut 2010    Temat postu:

oczekiwanie napisał:

Koncepcja 1000-letniego Krolestwa drugiej szansy jest rozwiazaniem tego problemu - tylko czy jest zgodna z nauczaniem Biblii? Mozna podyskutowac.


Jeremi, to nie druga szansa, ale pierwsza dla niektórych. Jak ty masz teraz Słowo Boże, to teraz masz wybór, iśc za Bogiem czy Go odrzucić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:37, 20 Lut 2010    Temat postu:

Asia napisał:
oczekiwanie napisał:

Koncepcja 1000-letniego Krolestwa drugiej szansy jest rozwiazaniem tego problemu - tylko czy jest zgodna z nauczaniem Biblii? Mozna podyskutowac.


Jeremi, to nie druga szansa, ale pierwsza dla niektórych. Jak ty masz teraz Słowo Boże, to teraz masz wybór, iśc za Bogiem czy Go odrzucić.


Alez chyba nie. Co z tego, ze mam Biblie. A jesli odrzuce Pismo, to co?
W koncepcji 1000-letniego krolestwa (jesli dobrze to rozumiem) Kosciol nie musi brac udzialu w drugiej (czy pierwszej) szansie. Kosciol to ci, ktorzy przyjeli Slowo Boze. Ok. Ale co z tymi, ktorzy odpadli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek
sierzant



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:41, 20 Lut 2010    Temat postu:

Tyle tylko, że koncepcja pana Orygenesa jest pięknym dowodem na całkowite odejście od Pisma.
Koncepcja apokatastazy bowiem to nic innego jak stwierdzenie że Ofiara Jezusa to taki tylko żart - w ogóle niepotrzebna a Jego słowa to zwykłe kłamstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:01, 20 Lut 2010    Temat postu:

Leszek napisał:
Tyle tylko, że koncepcja pana Orygenesa jest pięknym dowodem na całkowite odejście od Pisma.
Koncepcja apokatastazy bowiem to nic innego jak stwierdzenie że Ofiara Jezusa to taki tylko żart - w ogóle niepotrzebna a Jego słowa to zwykłe kłamstwo.


Wcale nie. Otoz ofiara Mesjasza jest koniecznym warunkiem aby w ogole zaczac zastanawiac sie nad wlasnym stosunkiem do Boga. Wyglada to tak w tej koncepcji: w czasie 1000-letniego krolestwa, otrzymujesz bezposrednio informacje od Boga o jego planie zbawienia i o tym co zrobil dla ciebie (ofiara Chrystusa). Nie ma (nie istnieja) zadnych niekorzystnych warunkow w poznaniu i opowiedzeniu sie i wytrwaniu przy boskiej prawdzie. A boska prawda to nic innego jak prawda o zlym (nie zgodnym z boska wola ) uzyciu wolnej woli, prawda o boskim rozwiazaniu problemu (ofiara Mesjasza), i prawda o koniecznosci skorzystania z tego boskiego rozwiazania. Nie ma tu miejsca na zarty.
Jest to jedna z koncepcji teologicznych - ma swoje slabe strony, ale tez i mocne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:18, 21 Lut 2010    Temat postu:

To prawda, mamy rozne perspektywy.

Dla mnie podstawowa zasada jest to, ze nie mozemy byc lepsi niz Bog. Na pewno pamietasz przypowiesc o Dobrym Samarytanine. Jej przeslanie jest takie, ze powinnismy czynic dobro wobec wszystkich. Jesli Bog postepuje inaczej i morduje ludzi (i niewinne zwierzeta) np. poprzez potop, ogien z nieba i tym podobne metody, to Hitler przy tym to tylko mala rybka. A do tego mozna nawet uznac, ze inspirowal sie Biblia. Druga zasada to taka, ze Bog jest miloscia. Nie wymyslilem jej sam, znalazlem ja w Biblii. Jednak sa w niej bardzo rozne tradycje, pokazujace, jak roznie ludzie wyobrazali sobie, czym jest Bog (albo, jesli wolisz, jaki ma charakter). I twierdzenie, ze owe tradycje nie sa wewnetrznie sprzeczne jest nie do obrony. Potrafisz skutecznie wykazac, ze Bog jest miloscia, a jednoczesnie wymaga od nas mordowania mezczyzn i dzieci? Ze nakazuje nam "sprawdzic" dziewictwo wszystkich kobiet, wszystkie nie-dziewice wymordowac, a dziewice pozwala nam zatrzymac sobie jako niewolnice seksualne? Tak mowi Biblia... Ja niestety nie chce i nie moge zaakceptowac religii, ktora slepa wiare przedklada ponad zdrowy rozsadek, ktorym zawsze nalezy sie kierowac, bo nic lepszego nie mamy.

Ciekawy jest Twoj poglad, ze to Bog decyduje, co jest zbrodnia, a co nie. Przeciez to strasznie relatywne moralnie... moge zatem dokonac wszelkich okropnosci, a potem stwierdzic, ze "Bog tak chcial" i nikt nie ma prawa mnie tknac. Ja uwazam, ze jesli podlegamy zasadom moralnym, to podlega im takze Bog - w koncu stamtad te zasady pochodza.

To co piszesz o HIV-Aids raczej niczego nie dowodzi. A do tego to zapewne tylko spekulacja - a moze masz jakiesz zrodla? Gdybys nawet wykazal, ze jedna jedyna osoba, i do tego homoseksualna, jest odpowiedzialna za pandemie, to co z tego?

To prawda, ze Ty nie stwierdziles, ze trzesienie ziemi na Haiti to kara boska, ale niktorzy just to zrobili, a do tego wydaje mi sie, ze reprezentuja oni podejscie do Biblii podobne do Twojego (wybacz, jesli sie myle):

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziekuje Ci za doczytanie kontekstu w Twoim cytacie z Rzymian! Wreszcie mowimy o tym samym - ludziach, ktorzy tlumia prawde, a nie o homoseksualistach. Ja wcale nie tupalem nogami, staralem sie jedynie poznac Twoja motywacje. Wydaje mi sie z Twojej argumentacji, ze wynika ona z uprzedzen a nie z racjonalnych argumentow. Tak to wyglada dla mnie - Ty pewnie to widzisz inaczej.

Nie przypominam sobie, abym pytal Cie o swieta albo pokarmy. Pytalem jedynie, czy noszenie garnituru z elanowelny jest grzechem (tak mowi Biblia). A jesli nie jest, to dlaczego nie? Wyglada na to, ze to jeden z tych tekstow, ktore omijasz lube przemiczasz, choc sie do tego nie przyznajesz. Czy gdzies w NT to przykazanie jest zniesione (tak, jak np. obrzezanie)?

Mat 7:21 to takze moj ulubiony tekst, ale znow interpretujemy go na rozne sposoby. Zauwaz, ze wspomniany wczesniej Dobry Samarytanin byl pol-heretykiem, a nie religijnym ortodoksa. I ze to lewita i kaplan postapili zgodnie z litera Biblii nie chcac sie zanieczyscic. Czyz nie jest pelnieniem woli boskiej postepowanie wg zasady zamiast kodeksu? Czyz duchowa interpretacja Biblii nie jest lepsza niz doslowna? Czyz etyczne postepowanie nie jest lepsze niz wiara w "poprawne" dogmaty? Jesli nie jest, to takze te przypowiesc roznie interpretujemy.

Nie wszystkie prawa natury dotycza wszyskich. Niektore osobniki np. rodza sie bezplodne. Niektorzy rodza sie leworeczni (kosciol w przeszlosci traktowal leworecznych z podejrzliwoscia!). Mamy rozne kolory wlosow. Tak samo niektorzy z nas rodza sie homoseksualistami. I nie dotyczy to tylko naszego gatunku.
Co do procentow, to mozna dyskutowac, nie o to tu chodzi, ale o sam fakt.

Co do bycia sedzia we wlasnej sprawie, to czy Ty jestes gejem? Nie musisz mi odpowiadac, odpowiedz sam sobie. Poprosilem bowiem Ciebie o bycie "sedzia", ale jedynie po zapoznaniu sie z zeznaniami "oskarzonych".

Co do Twojego twierdzenia, ze "Jezus odrzuca homoseksualistow", to musze sie kategorycznie sprzeciwic. Nie przedstawiles na to zadnych dowodow, ani nie masz na to nawet zadnego cytatu przypisywanego Jezusowi - nawet z apokryfu, nic procz swojej opinii.

Co do zlotej zasady, to jesli ja odrzucasz, to odrzucasz to, o czym uczyl Jezus - nie Jag. Jest to jednoczesnie to, co akurat mnie przyciago do chrzescijanstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:45, 21 Lut 2010    Temat postu:

A teraz kilka linkow na powyzszy temat. Jak zwykle, literatura w jez. polskim jest raczej uboga, a szkoda. Jesli ktos bedzie chetny do dalszej dyskusji, to moze byloby dobrze wydzielic osobny temat?

Po polsku (glownie na poziomie popularnym):

[link widoczny dla zalogowanych]

http://www.youtube.com/watch?v=uxB_R53MrH0&feature=youtube_gdata (prosze traktowac z przymruzeniem oka - to uwaga dla osob bez poczucia humoru!)

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz powazniejsze linki po angielsku:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek
sierzant



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:46, 21 Lut 2010    Temat postu:

Jag napisał:
Jej przeslanie jest takie, ze powinnismy czynic dobro wobec wszystkich. Jesli Bog postepuje inaczej i morduje ludzi (i niewinne zwierzeta) np. poprzez potop, ogien z nieba i tym podobne metody, to Hitler przy tym to tylko mala rybka. A do tego mozna nawet uznac, ze inspirowal sie Biblia.

1.Mord to bezzasadne pozbawienie kogoś życia.
2."Karą za grzech jest śmierć" - pamiętasz to?
Bóg nie "inspirował się" Biblią - Biblia to między innymi kodyfikacja prawa nadanego prze Boga.

Jag napisał:
Druga zasada to taka, ze Bog jest miloscia. Nie wymyslilem jej sam, znalazlem ja w Biblii.

Przecież ja temu nie przeczę - w tej samej Biblii napisano, że Bóg jest Sprawiedliwością a sprawiedliwość zasadza się na tym, że każdemu oddaje się to, na co (sam) zasłużył.
Odstąpienie od Sprawiedliwości MUSI godzić w miłość- nie da się inaczej.

Jag napisał:
Jednak sa w niej bardzo rozne tradycje, pokazujace, jak roznie ludzie wyobrazali sobie, czym jest Bog (albo, jesli wolisz, jaki ma charakter). I twierdzenie, ze owe tradycje nie sa wewnetrznie sprzeczne jest nie do obrony.

To w ogóle nie ma żadnego znaczenia - Bóg otwarcie zakazuje opierania się na tym, co twierdzi człowiek (tradycje i pojmowanie Boga przez ludzi) domagając się abyśmy opierali się wyłącznie na nim.
Innymi słowy - Pismo opisuje różne ludzkie wyobrażenia o Bogu i Jego nakazach, zawsze jednak wskazuje jakie powinno być właściwe tego pojmowanie.
Vide sprawa sabatu w Ewangeliach.

Jag napisał:
Potrafisz skutecznie wykazac, ze Bog jest miloscia, a jednoczesnie wymaga od nas mordowania mezczyzn i dzieci? Ze nakazuje nam "sprawdzic" dziewictwo wszystkich kobiet, wszystkie nie-dziewice wymordowac, a dziewice pozwala nam zatrzymac sobie jako niewolnice seksualne? Tak mowi Biblia... Ja niestety nie chce i nie moge zaakceptowac religii, ktora slepa wiare przedklada ponad zdrowy rozsadek, ktorym zawsze nalezy sie kierowac, bo nic lepszego nie mamy.

Ciekawe, że to co napisałeś wpisuje się idealnie w głoszoną z uporem przez sporą część ludzi tezę, że Biblię należy odczytywać przez pryzmat kulturowy, historyczny i językowy i zawsze to "odczytywanie" dotyczyć ma kwestii moralnych które są uniwersalne i niezmienne w dziejach, nigdy natomiast nie pamięta się o tym pryzmacie przy rozpatrywaniu poszczególnych zajść kiedy tekst wręcz się tego domaga.

Jag napisał:
Ciekawy jest Twoj poglad, ze to Bog decyduje, co jest zbrodnia, a co nie. Przeciez to strasznie relatywne moralnie... moge zatem dokonac wszelkich okropnosci, a potem stwierdzic, ze "Bog tak chcial" i nikt nie ma prawa mnie tknac. Ja uwazam, ze jesli podlegamy zasadom moralnym, to podlega im takze Bog - w koncu stamtad te zasady pochodza.

Odnoszę wrażenie, że kpisz ze mnie.
1. Bóg przekazał ludziom prawo, któremu muszą się podporządkować określając za jego łamanie sankcje.
2. Bóg jest też tym, który te sankcje stosuje
3. O tym, co mieści się w ramach tego prawa decyduje samo to prawo a nie Twój czy czyjkolwiek osąd.
Wskaż jeden przykład, kiedy Bóg postąpił wbrew ustanowionemu przez siebie samego prawu.

Jag napisał:
To co piszesz o HIV-Aids raczej niczego nie dowodzi. A do tego to zapewne tylko spekulacja - a moze masz jakiesz zrodla? Gdybys nawet wykazal, ze jedna jedyna osoba, i do tego homoseksualna, jest odpowiedzialna za pandemie, to co z tego?

Dowodzi - właśnie tego, że to nie Bóg "każe" chorobą ludzi a a to oni sami nie tylko ją spowodowali ale też i narażają się na nią sami.

Jag napisał:
To prawda, ze Ty nie stwierdziles, ze trzesienie ziemi na Haiti to kara boska, ale niktorzy just to zrobili, a do tego wydaje mi sie, ze reprezentuja oni podejscie do Biblii podobne do Twojego (wybacz, jesli sie myle)

W dalszym ciągu - co ma do tego opinia "niektórych"?
"Niektórzy" również murem obstawali przy niejakim Adolfie Hitlerze a nawet znaleźli zatrudnienie przy krematoryjnych piecach - coś według Ciebie ma to wspólnego z Bogiem?

Jag napisał:
Dziekuje Ci za doczytanie kontekstu w Twoim cytacie z Rzymian! Wreszcie mowimy o tym samym - ludziach, ktorzy tlumia prawde, a nie o homoseksualistach. Ja wcale nie tupalem nogami, staralem sie jedynie poznac Twoja motywacje. Wydaje mi sie z Twojej argumentacji, ze wynika ona z uprzedzen a nie z racjonalnych argumentow. Tak to wyglada dla mnie - Ty pewnie to widzisz inaczej.

No zlituj się - jakich znowu uprzedzeń?
Ani słowem nie napisałem o tym, jaki jest MÓJ stosunek do homoseksualizmu czy homoseksualistów, więc datuj sebie wygłaszanie wygłaszanie takich uwag.
Ludzie twierdzący że 'homoseksualizm jest "ok a nawet - zgodny z wolą Boga to ci właśnie, którzy "tłumią prawdę" podobnie zresztą jak sami homoseksualiści.
I masz pełne prawo uważać, że Twoja odpowiedź "Według mnie Bóg nie odrzuca homoseksualistów" po wskazaniu otwartego stwierdzenia przez Boga, że są oni dla Niego obrzydliwością nie jest tupaniem mogami - Twoja wola.
Dla mnie jest to zaprzeczeniem tego co podaje Pismo i tyle.

Jag napisał:
Nie przypominam sobie, abym pytal Cie o swieta albo pokarmy. Pytalem jedynie, czy noszenie garnituru z elanowelny jest grzechem (tak mowi Biblia). A jesli nie jest, to dlaczego nie? Wyglada na to, ze to jeden z tych tekstow, ktore omijasz lube przemiczasz, choc sie do tego nie przyznajesz. Czy gdzies w NT to przykazanie jest zniesione (tak, jak np. obrzezanie)?

"Święta albo pokarmy" to odpowiedź Twoje pytanie o podział na prawo moralne i ceremonialne - możesz tego nie dostrzegać ale nie domagaj się ode mnie pisania sążnistych postów dla wyjaśnienie dość prostych i jasno wcześniej przedstawionej opinii.
I dla jasności - skoro już powołujesz się na Pismo - nie wypaczaj jego treści.
Obrzezanie w żaden sposób nie zostało"zniesione" - w dalszym ciągu pozostaje elementem obowiązującego tych,którzy chcą osiągnąć zbawienie własnymi silami prawa.
Mówi o tym 15 rozdział Dziejów.

Jag napisał:
Czyz duchowa interpretacja Biblii nie jest lepsza niz doslowna? Czyz etyczne postepowanie nie jest lepsze niz wiara w "poprawne" dogmaty? Jesli nie jest, to takze te przypowiesc roznie interpretujemy.

No kiedy Twoja "interpretacja" polega na tym, że istnienia na przykład słów Boga na temat homoseksualistów nie przyjmujesz do wiadomości i wygłaszasz opinie całkowicie przeciwne a to już jest... najłagodniej mówiąc - manipulacja

Jag napisał:
Nie wszystkie prawa natury dotycza wszyskich. Niektore osobniki np. rodza sie bezplodne. Niektorzy rodza sie leworeczni (kosciol w przeszlosci traktowal leworecznych z podejrzliwoscia!). Mamy rozne kolory wlosow. Tak samo niektorzy z nas rodza sie homoseksualistami. I nie dotyczy to tylko naszego gatunku.

Nie proszę pana - to o czym piszesz to cechy osobnicze które są doskonale mieszczą się w ramach w jakich mieści się gatunek (człowiek).
Prawem natury jest to, że niektóre zwierzątka mają kopyta, inne rogi a jeszcze inne żyją pod wodą lub znoszą jaja i prawa te determinują zachowania właściwe dla całej populacji.
Prawem natury nie jest ani cielę z dwoma głowami ani homoseksualizm.

Jak napisał:
Co do procentow, to mozna dyskutowac, nie o to tu chodzi, ale o sam fakt.

Przedstawianie fałszywych danych dotyczących skali zjawiska to manipulacja.
Zaprotestujesz przeciw stwierdzeniu że 60% ludzkiej populacji to ukryci nekrofile?

Co do bycia sedzia we wlasnej sprawie, to czy Ty jestes gejem? Nie musisz mi odpowiadac, odpowiedz sam sobie. Poprosilem bowiem Ciebie o bycie "sedzia", ale jedynie po zapoznaniu sie z zeznaniami "oskarzonych".

[quote="Jag"Co do Twojego twierdzenia, ze "Jezus odrzuca homoseksualistow", to musze sie kategorycznie sprzeciwic. Nie przedstawiles na to zadnych dowodow, ani nie masz na to nawet zadnego cytatu przypisywanego Jezusowi - nawet z apokryfu, nic procz swojej opinii.[/quote]
Za wyjątkiem deklaracji samego Jezusa że absolutnie wszystko co robi zgodne jest z nakazem Ojca.
Z wyjątkiem też Jego słów o tym, że "ani jedna jota nie przeminie".
I z wyjątkiem też Jego twierdzeniu o swojej boskiej tożsamości.

Jag napisał:
Co do zlotej zasady, to jesli ja odrzucasz, to odrzucasz to, o czym uczyl Jezus - nie Jag. Jest to jednoczesnie to, co akurat mnie przyciago do chrzescijanstwa.

Kolejny raz - nie napisałem, że coś "odrzucam", prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leszek dnia Nie 11:47, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek
sierzant



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:10, 21 Lut 2010    Temat postu:

oczekiwanie napisał:
Otoz ofiara Mesjasza jest koniecznym warunkiem aby w ogole zaczac zastanawiac sie nad wlasnym stosunkiem do Boga.

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego
J3:16-18


A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.
Hebr 9:27-28


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:23, 21 Lut 2010    Temat postu:

Sorki Jag. Na razie nie mialem czasu przeczytac podanych przez ciebie linkow. Zerknalem jedynie do polskiej wikipedii i zwrocilem uwage na argument dotyczacy fragmentow z Leviticus - chodzi mi o o wyrazy toebah i zimma. Moim zdaniem wlasnie w tym fragmencie (Lev. 18-20) czyli w tych trzech rozdzialach wyrazy te maja bardzo zblizone znaczenie. Zwroc uwage, ze chociaz toebah mozna tlumaczyc jako nieczysty (bez zabarwienia moralnego) to jednak w tych fragmentach Leviticus ma on wyrazne zabarwienie moralne (chociazby Lev 18, 29.30). I podobnie zimma - wystepuje cztery razy w tym fragmencie (Lev 18,17; 19,29; 20,14 - tu dwa razy w tym samym wierszu) i ma identyczne znaczenie jak toebah. Zwroc rowniez uwage, ze wlasciwie w tych rozdzialach toebah ma znacznie silniejsze znaczenie moralne. Widac to wyraznie w Lev 18,17 (zimma) i Lev 20,13 (toebah). Co ty na to?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekiwanie
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:44, 21 Lut 2010    Temat postu:

Which proves nothing, for a second point I wished to make is that the Bible is not �the Word of God' but rather it is a mirror in which you see reflected the religious community in all its diverse manifestations, both good and bad and in between, and as the military propaganda reveals, the Bible also reflects the larger community (this being mostly due to the fact that there was no �separation between religion and state' in ancient cultures, thus religion and the military were all bound together).

Powyzej fragment jednego z artykulow, do ktorych linki dal Jag. I tu jest cala roznica. To wydaje mi sie uczciwe. Nie ma co, bowiem, szukac usprawiedliwienia dla homoseksualizmu w ksiegach Starego Testamentu. Wg Tory jest to obrzydliwosc karana smiercia (Kpl 20,13). Trzeba natomiast przyznac (jak powyzej) jakim autorytetem obdarza sie te ksiegi (ST). Jesli raczej jest to tylko lustro, ktore odbija religijna spolecznosc, z jej wszystkimi roznorodnymi manifestacjami, a nie Slowo Boga to nie ma znaczenia co ST stanowi na temat homoseksualizmu.
Kiedys pewna angielka zapytala mnie o moje stanowisko na temat homoseksualizmu. Zapytalem czy ta sprawa dotyczy jej osobiscie - odpowiedziala, ze jedynie jest ciekawa. Moja odpowiedz byla nastepujaca: jesli homoseksualista jest kims kto nie jest nie chce byc chrzescijaninem to mnie jego prywatne zycie nie obchodzi; jesli homoseksualista jest lub chce byc chrzescijaninem i jest to dla niego wazne, to wtedy nalezy ustalic jakim autorytetem dazy Pismo. I to jest punkt wyjscia. Jezeli Biblia nie jest Slowem Boga, to nie jest rowniez autorytetem do rozwiazania tej kwestii. To tyle. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:31, 21 Lut 2010    Temat postu:

Jeremiaszu,

W ostatecznosci, jak kazda dyskusja, tak i ta sprowadza sie do jednego: ktore argumenty nas przekonuja. I jak czesto, bedzie tak, ze w takich czy innych kwestiach bedziemu sie musieli nie zgodzic i pozostac przy swoim.

Zauwaz, ze w ST tylko meski homoseksualizm mial byc karany smiercia. A zatem milosc lesbijska to nie "nieczystosc". Co Ty na to?

Po drugie, Leszek argumentowal nastepujaco:
1. Jezus nie przyszedl zniesc przykazan
2. Niektore przykazania maja charakter ceremonialny, wiec jednak nie trzeba ich przestrzegac - np. zakazu noszenia odziezy z dwoch rodzajow przedzy.

Czy zgadzasz sie z taka logika?

Jesli nawet Leszek ma racje, to jak zakaz noszenia odziezy z dwoch rodzajow przedzy moze miec charakter ceremonialny? A jesli ma, to moze zakaz meskiego homoseksualizmu jest tez ceremionialny? Wskazywaloby na to: 1. To, ze nie obejmuje kobiet, i 2. Jak sam Leszek wytlumaczyl tekst o tym, ze kobieta = 50% mezczyzny, w warunkach zagrozenia zolniez ma wieksza wartosc niz nie-zolniez, wiec moglo chodzic o to, ze geje nie plodziliby zolnierzy do obrony kraju, kaplanow do sluzby w swiatyni, czy tez rolnikow do uttrzymywania tej swiatyni przez dziesieciny. Wszystko to dla nas nie ma znaczenia. Jak sie tez twierdzi, dla starozytnych Hebrajczykow seks zwiazany byl z penetracja, wiec milosc lesbijska to dla nich nie byl seks, a zatem nie byl nieczystoscia.

Sprawa jest zlozona, i do powazniejszej dyskusji warto sie zapoznac z ksiazka wzmiankowana w jednym z moich linkow - "What the Bible Really Says about Homosexuality".

Znane sa rozliczne przypadki osob pelnych oddania kosciolowi, ktore probowaly sie homoseksualizmu wyrzec, zawsze na prozno. Wielu z nich doprowadzilo to do depresji czy nawet prob samobojczych. Anthony Venn-Brown, niegdys jeden z liderow zielonoswiatkowych opisal swoje doswiadczenia w autobiografii "A Life of Unlearning - Coming out of the church, One Man's Struggle", ktora tez polecam (http://en.wikipedia.org/wiki/Anthony_Venn-Brown). Sztywna interpretacja Biblii, w oderwaniu od zycia i od zasad Jezusa prowadzi do wypaczen, bo w milosci nie ma miejsca na uprzedzenia. Dlatego bikkup Tutu powiedzial, ze jesli Bog cechuje sie homofobia, to to nie jest to Bog, ktoremu on moglby sluzyc. Calkowicie sie z tym zgadzam. To, jak interpretujemy Biblie, to kwestia na osobna dyskusje. Moim zdaniem, zdrowy rozsadek ma pierwszenstwo nad sztywna, literalistyczna interpretacja Biblii. Z tego, co zauwazylem, to mozna praw homoseksualistow bronic nie tylko z liberalnego stanowiska (mnie osobiscie blizszego), mozna takze robic to majac calkem "ewangeliczne" poglady:

[link widoczny dla zalogowanych]

Na koniec niech bedzie mi wolno zadac Ci 2 trudne pytania:

1. Co odpowiedzialbys swojej angielskiej przyjaciolce, gdyby zapytala Cie, czy chrzescijanin moze posiadac niewolnikow?

2. Jak chrzescijanie powinni reagowac na probe wprowadzenia w Ugandzie prawa karajacego homoseksualizm smiercia (co ciekawe, inspiracja tego prawa przyszla od... takze "ewangelicznych" chrzescijan!)?
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jag dnia Nie 23:15, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jag
Pulkownik



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:09, 21 Lut 2010    Temat postu:

Leszku,

W Australii jest takie powiedzenie: "Reszka - ja wygrywam. Orzel - ty przegrywasz". Wyglada mi na to, ze w naszej dyskusji stosujesz sie to takiej wlasnie zasady, bowiem mnie nie pozwalasz Biblii "odczytywać przez pryzmat kulturowy, historyczny i językowy". A przeczytaj, co sam napisales wczesniej, kiedy zapytalem Cie, dlaczego w Biblii kobieta = 50% mezczyzny:

"Tak się składa, że jednak dla rodziny/szczepu/społeczności/narodu będących w stanie nieustannej wojny mężczyzna zdolny do walki (a więc i do obrony a więc i dla w ogóle biologicznej egzystencji) był cenniejszy niż kobieta.
Brutalne?
Zapewne, ale niestety prawdziwe.""

Nie widzisz niekonsekwencji? Kazda debata ma sens jedynie wtedy, kiedy obie strony maja rozne prawa, tymczasem Tu dajesz sobie wieksze uprawnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.oczekiwanie.fora.pl Strona Główna -> Doktryny Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin