|
www.oczekiwanie.fora.pl Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia
porucznik
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Nie 12:42, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czy Bóg moze zmusić do miłowania Go? może, ale nie chce .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:55, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
oczekiwanie napisał: | Asia napisał: | Jeremi, ja nie mówię, ze Bóg czegoś nie mógł. Wszystko mógł i może. Ale czy chciał? Tego nie wiemy. Wiem tylko, ze łącznikiem z Bogiem jest modlitwa (osobista, nie ceremonie, Msze, i cały ten polityczny splendor). Modlitwa sprawiedliwego może wiele. Nawet wpłynąć na zmianę planów Najwyższego naszego Ojca . |
A ja raczej uwazam, ze Bog wiecej chce niz moze. Niestety. |
Czyli, ze odmawiasz Bogu wszechmocy?
Zdazylem wyczytac, ze Tillich przeciwstawial sie wizji, wg ktorej Bog jest kims takim jak my, tylko troche mocniejszy i madrzejszy. Tylko troche, po przeciez gdyby nam dane bylo zyc nie 80 lat ale o wiele dluzej, to tez bylibysmy bardoz madrzy. A jesli to tego ow Bog nie jest absolutnie wszechmogacy, to skad pewnosc, ze wygra walke ze zlem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:15, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Boza wszechmoc nie moze byc zdefiniowana jako absolutna gdyz bylaby to sprzecznosc logiczna. No i Bog jest ograniczony wolna wola istot rozumnych. Co do wygrania walki ze zlem. Zdefiniuj slowo "wygrana" i slowo "zlo" - bedzie latwiej odpowiedzeic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 14:25, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeremiaszu!
Jak rozumieć Twój ostatni post.
Przecież Wszechwiedza i Wszechmoc jest pojęciem absolutnym. Nie można być trochę (np. na 90 procent) wszechmocnym czy wszechwiedzącym.
To sprzecznośc logiczna.
a1951
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:26, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
andrzej1951 napisał: | Jeremiaszu!
Jak rozumieć Twój ostatni post.
Przecież Wszechwiedza i Wszechmoc jest pojęciem absolutnym. Nie można być trochę (np. na 90 procent) wszechmocnym czy wszechwiedzącym.
To sprzecznośc logiczna.
a1951 |
kilka definicji:
1. Bog moze absolutnie wszystko - nieprawda - Zasada sprzecznosci i (np) matematyka wyznaczaja granice. Bog nie moze stworzyc kwadratowego kola.
2. Bog moze zrobic wszystko co jest logicznie mozliwe - nieprawda - Bog nie moze klamac, plywac, popelnic samobojstwo, itp.
3. definicja Akwinaty (Suma teologiczna I, 25, 4) - Bog moze uczynic wszystko co jest absolutnie mozliwe. Tomasz uznawal za absolutnie mozliwe cos co jest zgodne z jego natura. Ta definicja rozwiazuje problemy dwoch powyzszych, ale jest - nieprawda - gdyz Bog tomasza (zgodnie z jego natura ponadczasowosci) nie moze (np) podejmowac wyborow.
Czy istnieje definicja nr. 4?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15:53, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeremiaszu!
A może to jest tak, czy mimo różnych doktryn filozoficznych my mamy bardzo mgliste pojęcie o znaczeniu słowa: wszechmoc i wszechwiedza.
Bo nasz mózg jest ograniczony.
Na marginesie: mozna stworzyc "kwadratowe" koło, a nawet uzywa sie je w niektórych pojazdach. Taki np. czołg wcale nie porusza sie na kolach, a i silnik Wankla oparty jest na "trójkącie". tzw. kolo zębate też nie jest kołem tylko zamknietą linia krzywizn.
Z drugiej strony jednak, jesli to Bóg stworzył zasady matematyki, chemii, fizyki i innych nauk, to nie bedzie nielogiczny.
Bardziej tutaj, w tych pojęciach opierałbym się na wierze niz na nauce. Bo ona jest ciągle w powijakach.
Kiedy chodziłem do szkoły średniej szczytem elektroniki był tranzystor. Niedawno zapytałem licealistę co to jest tranzystor.
Odpowiedział mi, że ma zamiar iść na elektronikę a nie na archelogię.
a1951
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:45, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
W oparciu o nasz umysl mozemy i powinnismy skonstruowac dobra (wlasciwa) definicje wszechmocy - i wszechwiedzy Bozej.
Kwadratowe kolo nie istnieje i istniec nie moze - chyba, ze cos nazwiemy takim pojeciem - ale nadal nie bedzie to prawdziwe kwadratowe kolo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:28, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeremiaszu!
Obawiam sie, że jednak nie potrafimy zdefiniować tych ( i nie tylko tych) pojęć. Przekraczaja one granice naszego poznania.
To podobnie jak ze zwrotem jutro. Niby wiemy co to jest, ale tak na prawde to ono dla człowieka nie istnieje.
Bo dziś dla kazdego z nas może zakończyc sie za chwilę i nie bedzie żadnego jutra.
Co do sposobu określania tych pojęć, proponuje przeczytać 38 rozdział księgi Joba.
Mimo wielkiej wiedzy jesteśmy za " krótcy".
a1951
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:55, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
andrzej1951 napisał: | Jeremiaszu!
Obawiam sie, że jednak nie potrafimy zdefiniować tych ( i nie tylko tych) pojęć. Przekraczaja one granice naszego poznania.
To podobnie jak ze zwrotem jutro. Niby wiemy co to jest, ale tak na prawde to ono dla człowieka nie istnieje.
Bo dziś dla kazdego z nas może zakończyc sie za chwilę i nie bedzie żadnego jutra.
Co do sposobu określania tych pojęć, proponuje przeczytać 38 rozdział księgi Joba.
Mimo wielkiej wiedzy jesteśmy za " krótcy".
a1951 |
w takim razie dlaczego wyrazamy opinie w stylu "Bog mogl to zrobic bo jest wszechmogacy", lub "Bog wiedzial, ze tak sie stanie", skoro nie potrafimy zdefiniowac boskiej wiedzy i mocy. Przestanmy poslugiwac sie takimi wyrazeniami i wtedy (moze) bedzie nam latwiej zrozumiec Boskie dzialania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 19:17, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jeremiaszu!
Takie określenia, o jakich napisałeś wynikają chyba z wiary we wszechmoc i wszechwiedzę Boga, a może i z wychowania od
" maleńkości" w takim rozumowaniu.
Co do niemożliwości poznania tych dwóch pojęć, powinienem napisać w I osobie, liczby pojedyńczej, bo to dla mnie jest za trudne.
Wszystko możliwe, że inni forumowicze, pokuszą się o określenie tychże, nawet nie tyle pojęć, co zjawisk.
a1951
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:26, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
andrzej1951 napisał: | Jeremiaszu!
Takie określenia, o jakich napisałeś wynikają chyba z wiary we wszechmoc i wszechwiedzę Boga, a może i z wychowania od
" maleńkości" w takim rozumowaniu.
Co do niemożliwości poznania tych dwóch pojęć, powinienem napisać w I osobie, liczby pojedyńczej, bo to dla mnie jest za trudne.
Wszystko możliwe, że inni forumowicze, pokuszą się o określenie tychże, nawet nie tyle pojęć, co zjawisk.
a1951 |
Kto wie. Jesli beda chetni to mozemy tutaj "ruszyc" ten temat.
Zwroc uwage, ze latwo oskarza sie Boga (lub odrzuca Jego istnienie) wszechmogacego i wszechwiedzacego gdy pojawiaja sie takie tragedie jak ta w smolensku, bo przeciez mogl zapobiec, bo przeciez wiedzial. Dla mnie to bullshit. Zdefiniujmy najpierw pojecia wszechmocy i wszechwiedzy boskiej, a dopiero potem zabierzmy sie za oskarzanie Go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:12, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
oczekiwanie napisał: | Boza wszechmoc nie moze byc zdefiniowana jako absolutna gdyz bylaby to sprzecznosc logiczna. No i Bog jest ograniczony wolna wola istot rozumnych. Co do wygrania walki ze zlem. Zdefiniuj slowo "wygrana" i slowo "zlo" - bedzie latwiej odpowiedzeic. |
W adwentyzmie np. funkcjonuje pojecie "wielkiego boju" miedzy Bogiem a szatanem. Jednoczesnie nie ma tam watpliwosci, ze Bog ten boj wygra, i sa takze bardzo konkretne przewidywania, jakie wydarzenia beda mialy miejsce. W innych tradycyjnych wyznaniach tez mowi sie o "koncu eonu", nowej ziemi itp.; czy mozemy jednak miec pewnosc, ze Bog ostatecznie zwyciezy zlo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:19, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
oczekiwanie napisał: | andrzej1951 napisał: | Jeremiaszu!
Takie określenia, o jakich napisałeś wynikają chyba z wiary we wszechmoc i wszechwiedzę Boga, a może i z wychowania od
" maleńkości" w takim rozumowaniu.
Co do niemożliwości poznania tych dwóch pojęć, powinienem napisać w I osobie, liczby pojedyńczej, bo to dla mnie jest za trudne.
Wszystko możliwe, że inni forumowicze, pokuszą się o określenie tychże, nawet nie tyle pojęć, co zjawisk.
a1951 |
Kto wie. Jesli beda chetni to mozemy tutaj "ruszyc" ten temat.
Zwroc uwage, ze latwo oskarza sie Boga (lub odrzuca Jego istnienie) wszechmogacego i wszechwiedzacego gdy pojawiaja sie takie tragedie jak ta w smolensku, bo przeciez mogl zapobiec, bo przeciez wiedzial. Dla mnie to bullshit. Zdefiniujmy najpierw pojecia wszechmocy i wszechwiedzy boskiej, a dopiero potem zabierzmy sie za oskarzanie Go. |
Czy dobrze rozumiem, ze twierdzisz, iz w momencie startu samolotu prezydenta Bog nie mial pojecia, ze dojdzie do katastrofy podczas ladowania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia
porucznik
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Pon 5:15, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: |
Czy dobrze rozumiem, ze twierdzisz, iz w momencie startu samolotu prezydenta Bog nie mial pojecia, ze dojdzie do katastrofy podczas ladowania? |
Wybaczcie moją reakcję, ale co odpowiedzieć na takie pytanie?
To nie Bóg podlega naszemu rozumowi, ale my Jemu. Czy mrówka zrozumie co to komputer? A słoń co to fizyka kwantowa?
Tak samo my zrozumiemy tu na ziemi Boga. jedno co mozemy zrobić, to zaufać, jak dziecko ojcu.
Wszechmoc to mozliwość wykonania wszystkich rzeczy. Z tym, ze jest ograniczona wolną wolą człowieka, z dobrowolnego wyboru Boga.
Wszechwiedza to umiejętność przewidywania z góry przyszłych wydarzeń. Stąd proroctwa na przykład. Jednak niektóre proroctwa się nie wypełniły z powodu zmiany decyzji Boga, który jest żywy i wysłuchuje człowieka, którego miłuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 8:14, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kochani!
Ponieważ co do wszechwiedzy i wszechmocy wyraziłem swoje zdanie i niestety jestem za głupi, by to okreslać, chciałbym odnieść się do tej katastrofy.
Wg. mnie błędem jest mieszać w jakikolwiek sposób do tej tragedii Boga.
To zawinili ludzie. Jeśli wybieram się w jakąkolwiek podróż to mam dwa wyjścia: dojadę albo nie.
Jeśli dojadę, to spełniłem swoje zamierzenia.
Jesli natomiast nie, to przyczyny tego mogą byc różnorakie. zawiódł sprzęt albo człowiek. Umyślnie czy nieumyślnie - to już problem wtóry.
Bo większość katastrof zdarza się w wyniku błędu ludzkiego lub rozmyślnego działania człowieka.
Zawodzić może i sprzęt i inne niezamierzone okoliczności np. pogoda.
Ale zaraz obwiniać za to Boga ???
Też czytam wiele innych portali, nie tylko religijnych.
Na niektiorych już wiedzą, jakie były treści z czarnych skrzynek, kto stał za zamachem, kto i jak modlił sie o wszystko ( i o szczęśliwą podróż i o pozabijanie tych wyznawców masonerii, zydostwa, europejczyków, cyklistów, pedałów, zwolenników papizmu i coś tam jeszcze).
Niektórzy wiedzą nawet, co zamierzał Bóg.
Sądzę, że my się na tym forum nie bedziemy zajmować tymi wszystkimi bzdurami i spekulacjami.
Można oczywiście zadawać sobie pytanie: gdzie był Bóg ? Tam gdzie zawsze.
Poczekajmy na ustalenia fachowców i ekspertów.
a1951
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|