www.oczekiwanie.fora.pl

Tarshish Yahahlom

Moj stosunek do filozofii wschodniej rowniez nie jest nafaszerowany entuzjazmem a to dlatego ze w krajach w ktorych on wystepoje jest nedza, podzial kastowy, albo totalitaryzm, jednym slowem przecietny obywatel ma sie nieciekawie pomimo ze wszyscy wokol wyznaja tak "wspaniala" filozofie.

Jag

Nedza, totalitaryzm, a nawet taki czy inny podzial kastowy nie sa czyms obcym takze w wielu krajach zdominowaych przez chrzescijanstwo, wiec pod tym wzgledem trudno rozwazac wyzszosc filozofii wschodu nad filozofia zachodu - czy odwrotnie.

Mahatma Gandhi powiedzial, ze kazda religia ma wspaniala strone i wstydliwa strone. W przypadku jego religii - hinduizmu - to wlasnie system kastowy uznal za najgorszy element tej religii. Gandhi poswiecil sie zwlaczaniu systemu kastowego, a osobom z najnizszych kast zalecal przejscie na buddyzm (ktory systemu kastowego nie uznaje). Gandhi pozostawil wyznawcom innych religii analize tego, co w ich wlasnej religii jest takim zepsutym elementem.

andrzej1951

Tarshishu !
Nędza, niesprawiedliwość i system kastowy występuję i w Polsce.
Mimo wspaniałej filozofii chrześcijaństwa.
Szczególna kastowość i podział społeczeństwa polskiego " objawiła" się na pogrzebie pary prezydenckiej.
Kasta kapłanów KRK pokazała wszystkim, w tym naczelnym władzom państwowym RP, kto tak naprawdę rządzi tym krajem.
Ponadto uważam, że jeśli jakikolwiek człowiek chce wyznawać buddyzm, czy inna religię Wschodu, to ma do tego prawo.
Jeśli np. w moim kraju niektórzy ludzie czują się źle w swojej religi miłości i poświecenia, to mają prawo szukać swojego duchowego miejsca.
I wcale nie muszą być zainteresowani filozofią Chrystusa.
a1951

Asia

W Polsce mimo dojścia do władzy KRK (wpływ konkordatu), jednak mamy się lepiej niż w Indiach. Jak nie musimy to nie słuchamy różowych "czapeczek" Wink

. I poza tym n ikt nam nie mówi, ze jestesmy warci mniej niż nic Smile

.

Jag

A zatem w czym macie sie w Polsce lepiej, niz w Indiach? Bo ja nie jestem do konca przekonany.

Asia

Mi chodzi głównie o to czy my mamy takie zróznicowanie kastowe jak u nich? Tzn. czy są grupy społeczne tak mało warte i tak za przeproszeniem obrzydliwie bogate jak tam? Cool

A poza tym możesz zjeść krówkę jak jesteś głodny, a nie na nią tylko popatrzeć Wink

.

oczekiwanie

Asia

Też tak myslę. Ale szpitale to mamy lepsze Very Happy

.

Jag

Troche sie przekomarza, a troche na powaznie... Wink

Indie to bardzo zroznicowany kraj, niemniej jednak jesli chodzi o traktowanie krow, to w duzej mierze mit. Mahatma Gandhi czcil krowe jak matke ludzkosci. I slusznie, bo wiekszosc z nas zostala wykarmiona przez krowy bardziej niz przez wlasne matki (co z kolei nie jest dobre).

Mimo to wcale nie tak wielu wyznawcow hinduizmu krowy szanuje. Wielu traktuje je jak natretow, i poza widokiem publicznym nie zawsze sie krowom tak dobrze wiedzie. Poza tym czesc sekt hinduistycznych wciaz praktykuje ofiary ze zwierzat (krowy!). No i oczywiscie sa tam duze spolecznosci chrzsecijanskie, muzulmanskie i inne, ktore krow - niestety - nie szanuja. Dobre jest natomiast to, ze wlasciwie wszystkie restauracje od razu na szyldach podaja, czy sa wegetarianskie, czy nie. Podobnie z gotowa zywnoscia kupowana w sklepach.

Natomiast co do zroznicowania majatkowego miedzy bogatymi a biednymi, to wydaje mi sie, ze jest w Polsce niestety bardzo podobnie do Indii. Warto tez wiedziec, ze podzial kastowy jest tam od dawna nielegalny, choc niestety nie jest to w praktyce przestrzegane.

Co do szpitali - trudno mi powiedziec, ale chyba chodzi nie tylko o to, jakie sa, ale i dla kogo dostepne. A z tym w Polsce nie jest najlepiej. Czytalem ostatnio artykul o doktor, ktora przepisywala bezdomnym bezplatne leki. Bylo to nielegalne, wiec sprawa poszla do sadu. Na szczescie sad byl ludzki i doktor uniewinnil. Dopoki nie bedzie tak, ze z definicji opieka zdrowotna bedzie dostepna dla wszystkich, to chyba trudno mnie bedzie przekonac, ze w Polsce jest lepiej niz w Indiach. Wink

Asia

ja w indiach jeszcze nie byłam (choć wcale o tym nie marzę Wink

). Rozmawiałam tylko z jedną lekarką, która tam spędziła urlop. Mówiła o ich poziomie higieny, to po prostu czasem obrzydzenie bierze. Nie mówię tylko obrzędowych obmywaniach w Gangesie, gdzie chowa się zmarłych, a potem wchodzi do tej samej wody i się myje, ale o hotelach dla gości. Ponoć koszmar, ale może oni są odporni na te różne bakterie i wirusy. Polak od razu by jakiejś czerwonki dostał.
Ale co do kró to własnie mówiła, ze duzy kult krów widziała. biedacy sami nie mają co jeść, ale pierwsze dają zywność krowie, któa kroczy ulicami, hamując ruch uliczny i nie mozna jej przepędzić, bo wiadomo kim ona jest (może wcieleniem jakiegoś znanego osobnika). No i w ogóle ich stosunek do reinkarnacji mnie zadziwia. Nie zdepczą małych zwierzątek, bo to a nuż wujek czy ciotka Rolling Eyes

. No własnie co robi brak wiedzy? Takim nieoświeconym ludem łatwiej kierować. I tu widze nieco podobieństwa z Polską Wink

.

Jag

Jesli chodzi o te krowy, to zwykle jedza one zupelnie co innego, niz ludzie - a w zamian ludzie wykorzystuja ich mleko. Uzywaja takze ich nawozu - zarowno do uprawy warzyw, jak i jako opalu (po wysuszeniu). Dzieki temu istnieje pewna symbioza, choc oczywiscie dosc delikatna. Moznaby oczywiscie wszystkie krowy wymordowac i zjesc, ale byloby to bardzo krotkowzroczne, bowiem po jednorazowej uczcie nic by juz tym najbiedniejszym nie zostalo.

Reinkarnacja to jedna z mozliwych koncepcji istnienia po zyciu - ani mniej, ani bardziej prawdopodobna, niz np. wedrowka duszy do piekla lub nieba po smierci. Wynika ona z akceptacji prawa karmy, ktore jest podstawa wiekszosci religii, w tym takze chrzescijanstwa.

Jesli czytalas np. "Malowanego ptaka" Kosinskiego albo przebywalas na polskiej glebokiej prowincji, to byc moze zauwazylas, ze wsrod biednych i niewyksztalconych wiele moznaby zrobic, niezaleznie od tego, gdzie mieszkaja.

Asia

Nie czytałam tego. Chodziło mi o wykorzystanie czyjejść niewiedzy do swoich egoistycznych celów. jasne, że uzdolnieni i wrażliwi ludzie są wszędzie.
Możliwe, że chrześcijaństwo własnie z religii Wschodu wzięło koncepcję zycia pozagrobowego. Ja w to nie wierzę. Przecież pisze, że ze śmierci (snu) obudzi zmarłych głos trąby ostatecznej przy przyjściu Pana.