www.oczekiwanie.fora.pl

pafcio1

Zbyt dużego wyboru to tu na planecie Ziemia nie ma :p 8h w pracy, 8h snu i 8h dla siebie. Chciałbym wybrać 24h dla siebie ale nie wiem gdzie mam kliknąć :p

koralik

pafcio1

Musiałbym zarobić w pół roku tyle co przez rok, a to niewykonalne :p pracodawca wiedząc że za pół roku się zwolnię nie bëdzie chciał na żadne szkolenia posyłać :p te osoby o których piszesz chyba własny biznes mają, a ja się na przedsiębiorczości nie znam :p

koralik

pafcio1

A to chyba za granicą, w Polsce się tak nie da :p

koralik

pafcio1

Jak mam grzebać po śmietnikach to tylko polskich :p nie chcę wyjeżdżać :p

koralik

pafcio1

Czy można powiedzieć z całą pewnością że Jezus jutro/w tym tygodniu/miesiącu/roku nie wróci? Chyba można, bo jednym ze znaków ma być piętno bestii, bez którego nie będzie można kupować ani sprzedawać. Zanim opieczętują cały świat trochę czasu im to zajmie, tak więc można założyć że w tym roku Jezus raczej nie wróci.

pafcio1

Jutro Jezus też nie wróci bo za wcześnie. Najprędzej w 2015, a i to pod warunkiem że piętno zacznie być rozdawane odpowiednio wcześniej.

pafcio1

Dzisiaj już już myślałem że chmury się rozejdą i trąby anielskie zagrają, ale nic z tych rzeczy.

pafcio1

Jak bardzo różni się czekanie na Jezusa od czekania na autobus. Gdy idę na autobus wiem że on tam będzie i zabierze mnie ze sobą. Wiem o której przyjedzie i jestem przygotowany, nie do pomyślenia jest sytuacja że ludzie będą czekali niewiadomo jak długo aż nadjedzie bez rozkładu jazdy. Jezus niestety kojarzy mi się z takim autobusem który przyjedzie nagle i zabierze tylko tych którzy zdążą wsiąść. Jak normalny autobus spóźni się 5 minut ludzie zaczynają się niecierpliwić. Nikt nikomu nie mówi: "autobus przyjedzie wkrótce". Miejski Zakład Komunikacji nie bierze przykładu z Jezusa i nie mówi swoim pasażerom: "bądzcie przygotowani, autobusy przyjadą wkrótce". Nie mówi też: "wypatrujcie znaków, jak część z was nie będzie mogła nic kupić ani sprzedać to wtedy autobus nadjedzie". Jak się czeka, a w międzyczasie robi wszystko inne, to jakby się nie czekało. Czym się różnią czekający od nieczekających? Oboje rano do roboty muszą wstać, 8 godzin przerobić, zjeść i przygotować na następny dzień. Ten który czeka co najwyżej może powtarzać sobie codziennie że czeka, a dalej już wchodzi między wrony i kracze jak i ony.

oczekiwanie

wlasnie Pafcio, przedstawiles, swoja wlasna wersje przypowiesci o pannach.

koralik

oczekiwanie

Czyli nie poznalem jeszcze czekajacych. Kiedys sam do nich nalezalem. Powiedzialem pewnemu znanemu Przewodniczacemu, ze chce sprzedac mieszkanie aby kupic samochod i ewangelizowac (na Mazurach sa spore odleglosci). a on mi na to: A gdzie bedziesz mieszkal na starosc? Taki to byl oczekujacy!!! Ale chyba mial racje, bo mieszkanie sprzedalem 17 lat temu, i juz powoli moja emerytura sie zbliza. Obecnie musze wynajmowac dach nad glowa. A trzeba byla sluchac Przewodniczacego.