|
www.oczekiwanie.fora.pl Biblistyka, teologia, filozofia, kreacjonizm
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 11:36, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jag!
Dzięki za tego posta! Jest wzruszający. Ja także uważam, że i buddyści i ateiści, ale i katolicy, protestanci są osobami sczęśliwymi. Wbrew niektórym teologicznym teoriom, to każdy z nas ma duży wpływ na "racjonowanie" szczęścia. Ja zostałem wychowany w kulturze chrześcijańskiej i do uzyskania szczęścia potrzebny mi jest Bóg chrześcijan. Pamietam pewien "uliczny" wywiad po śmierci JPII.
Zapytano idącego ulicą Wietnamczyka jak odbiera śmierć papieża.
A on, ku zaskoczeniu, redaktora zapytał: a kto to jest?
Dlatego też uważam, że nie należy uszczęśliwiać ludzi " na siłę" podając " jedynie słuszne Bóstwo, które gwarantuje szczęście.
Ale ja nie o tym chciałem napisać.
Jeremiasz w swoim przewodnim poście pisał o skutecznej ewangelizacji.
A ja chciałbym znać Wasze zdanie o języku ewangelizacji.
Jak ewangelizować osoby, które nie mają pojęcia ( lub mają bardzo mgliste, np. jako wiecznego dzieciątka w żłóbku) o Jezusie.
Jakim językiem przemawiać do bezrobotnych, młodych 'internetowców", ludzi załamanych, chorych, nastawionych na komsupcję.
Niekiedy odnoszę wrażenie, że moje komunikowanie się z innymi nt. Jezusa jest archaiczne. Wielokrotnie moi dyskutancji, gdy im wspomniałem o Jezusie, mówili: dziękuję, ale to mnie nie interesuje.
Natomiast interesowało ich jak 'pokonać' chorobę, wyjść z "pętli" kredytowej, przestac "mijać" się z żoną w przedpokoju, zrozumiec ćpanie dziecka, zdobyć kasę na kolejne korepetycje maturzysty itd.itd.
Ich wcale nie interesował termin: bądź szczęśliwy, bo Jezus za Ciebie umarł. Wogóle ich to nie obchodziło, a nawet bardzo denerwowało.
Ot! To jest problem.
Pozdrawiam.
Andrzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateistka
elew
Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:40, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich Panów i jedna Panią.
A ja jestem pragmatyczną ateistką i adres tej strony otrzymałam od kolegi.
Szanowni Państwo!
Jestem w rozjeździe małżeńskim. Szukam swojego miejsca w życiu.
Moi Rodzice, mimo, że byli wiernymi wyznawcami Jehowy nic mi nie przekazali o ile chodzi o duchową stronę mojego zycia.
Miałam dość tych wszystkich bajerów o wyjątkowości jedynych swiadków prawdziwego Boga, miałam dość tych wszystkich sal królestwa.
Teraz jestem na rozdrożu! Całe moje zycie obróciło sie w gruzy.
Ten wielki bóg, którego wyznajecie, okazał się typowym łobuzem.
Co Wy na to?
Ateistka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 21:00, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witam Cię pragmatyczna Ateistko!
Uważam, że niezbyt dobrze oceniasz Boga. Bardzo Ci wspólczuję z powodu Twoich spraw małżeńskich.
I nie zamierzam Cię nawracać.
Wiedz, że masz tu przyjaciół.
Mój Bóg jest Bogiem Miłości.
Postaram się to wyjaśnić, jeśli zechcesz z nami pozostać.
Trzymaj sie w trudnych chwilach.
Pozdrawiam.
Andrzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:31, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Droga Ateistko - ciesze, sie, ze sie do nas przylaczylas. Mam nadzieje, ze wzbogacisz nasza wiedze, doswiadczenia i opinie. Podobno kto szuka, nie bladzi, wiec jesli poszukujesz jakiegos duchowego spelnienia, to jestem przekonany, ze je znajdziesz. I mysle, ze wcale do tego nie musisz przestac nawet byc ateistka! Sam przeszedlem rozpad malzenstwa, wiem jak to boli... Mam nadzieje, ze w Twoim zyciu tez sie pouklada.
Andrzeju, czuje tak jak Ty. Gdybym wychowal sie w kulturze muzulmanskiej to calkiem prawdopodobne, ze czulbym sie w niej na tyle dobrze, ze nie bylbym zainteresowany nawroceniem sie na innna religie. Nie wierze w wyzszosc jednej religii nad inna. W kazdej sa ludzie uduchowieni i doswiadczajacy Absolutu oraz obludnicy.
Nie wierze tez w ewangelizacje rozumiana jako nawracanie na "jedynie sluszna" religie czy tez do "jedynego prawdziwego" kosciola. Wiekszosc chrzescijan ignoruje ostanie 2,000 lat i nazywa "Nowym Testamentem" cos, co z pewnoscia nowe od dawna nie jest. Bostwo nie przestalo do nas przemawiac 2,000 lat temu! Jesli chcemy "ewangelizowac" (cokolwiek przez to rozumiesz), to z pewnoscia nie uzywajac archaicznego jezyka i pojec jakimi posluguje sie wiekszosc przekladow Biblii (w tym niestety takze wielu rzekomo wspolczesnych). A takze nie bez odniesien do doswiadczen zyciowych ludzi 21 wieku.
Pozdrawiam wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MariAnna
chorazy forum
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polska
|
Wysłany: Czw 6:48, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Droga Ateistko, witam Cię bardzo serdecznie, również jako miłą towarzyszkę na tym forum. Do tej pory jako jedyna w gronie panów czułam się trochę nieswojo. Mam nadzieję, że będziemy dla Ciebie wsparciem w tym trudnym okresie, że wyjdziesz z tego doświadczenia wzmocniona, odzyskasz pokój, radość, przyjaźń z Bogiem i ludźmi. Życzę Ci tego z całego serca. Pisz, pytaj jeśli czujesz taką potrzebę. Pozdrawiam i życzę dobrego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:55, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Droga Ateistko - ciesze, sie, ze sie do nas przylaczylas. Mam nadzieje, ze wzbogacisz nasza wiedze, doswiadczenia i opinie. Podobno kto szuka, nie bladzi, wiec jesli poszukujesz jakiegos duchowego spelnienia, to jestem przekonany, ze je znajdziesz. I mysle, ze wcale do tego nie musisz przestac nawet byc ateistka! Sam przeszedlem rozpad malzenstwa, wiem jak to boli... Mam nadzieje, ze w Twoim zyciu tez sie pouklada.
Andrzeju, czuje tak jak Ty. Gdybym wychowal sie w kulturze muzulmanskiej to calkiem prawdopodobne, ze czulbym sie w niej na tyle dobrze, ze nie bylbym zainteresowany nawroceniem sie na innna religie. Nie wierze w wyzszosc jednej religii nad inna. W kazdej sa ludzie uduchowieni i doswiadczajacy Absolutu oraz obludnicy.
Nie wierze tez w ewangelizacje rozumiana jako nawracanie na "jedynie sluszna" religie czy tez do "jedynego prawdziwego" kosciola. Wiekszosc chrzescijan ignoruje ostanie 2,000 lat i nazywa "Nowym Testamentem" cos, co z pewnoscia nowe od dawna nie jest. Bostwo nie przestalo do nas przemawiac 2,000 lat temu! Jesli chcemy "ewangelizowac" (cokolwiek przez to rozumiesz), to z pewnoscia nie uzywajac archaicznego jezyka i pojec jakimi posluguje sie wiekszosc przekladow Biblii (w tym niestety takze wielu rzekomo wspolczesnych). A takze nie bez odniesien do doswiadczen zyciowych ludzi 21 wieku.
Pozdrawiam wszystkich. |
Nie wiem Jag czy piszesz w tym poscie o sobie, czy o jakiejs wymyslonej przez ciebie, blizej nieokreslonej osobie. Moje doswiadczenie poszukiwacza prawdy pokazuje, ze mozna studiowac teologie na protestanckiej uczelni, filozofie na uczelni katolickiej, zdobyc doktorat na uczelni swieckiej i ciagle isc do przodu. Ciesze sie, ze Ateistka (ktora witam serdecznie), Jag i inni (a raczej INNI) sa ze mna na tym forum. Nie chce bowiem, zeby ktokolwiek i kiedykolwiek mogl mi zarzucic, ze jestem chrzescijaninem dlatego, ze zostalem wychowany w takiej kulturze-srodowisku i nie chcialo mi sie wyjsc (w poszukiwaniu prawdy) poza moje podworko. Najgorsze dla mnie na tym forum jest to, ze brak na nie czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:30, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Drodzy!
Zdaje sobie sprawę, że rzeczownik "ewangelizacja" trąci anachronizmem, podobnie jak zwiastowanie czy umiłowanie.
Sądzę, że troszkę zatrzymaliśmy się na języku biblijnym, nieprzystającym do dzisiejszych czasów. A dzisiejsze czasy to wiek internetu. Ja, podeszły w leciech człowiek, pamietam, że telewizor nie był od zawsze,( pierwszy miałem w 1960 na olimpiadę w Rzymie, jedyny zresztą w budynku. Co prawda, na ulicy, której mieszkałem we Wrocławiu, w tamtych latach to był jedyny zamieszkały budynek, reszta gruzy i szczury) podobnież pralka automatyczna, a komputer ( pierwszy o którym usłyszałem to ODRA - Elwro 1133), zajmujący powierzchnię 2 pokoi. Tak się nieraz zastanawiam, czy aby nie pamiętam, że w czasach mojej mlodości Morze Martwe było tylko Chore.
Na dzień dzisiejszy ludzie potrzebują osobistego kontaktu, takiego w cztery oczy, wysłuchania ich problemów i trosk, porady, współczucia, a przede wszystkim życzliwości i akceptacji.
I to, wg. mnie , jest nowoczesna ewangelizacja.
Wszak EWANGELIA to dobra nowina.
Kochani! Dzielmy sie nią.
By nie byc gołosłownym, to wyrobiliśmy się ze wspólniczką z podatkami dochodowymi wszystkich firm, które obsługujemy. I to jest dla mnie dobra nowina.
Pozdrawiam.
Andrzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:48, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No, no. Gratulacje z dobrze wykonanej pracy. Prosze serdecznie pozdrowic wspolniczke, ktora zapraszam na to forum (byloby milo).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:35, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
oczekiwanie napisał: | Jag napisał: | Droga Ateistko - ciesze, sie, ze sie do nas przylaczylas. Mam nadzieje, ze wzbogacisz nasza wiedze, doswiadczenia i opinie. Podobno kto szuka, nie bladzi, wiec jesli poszukujesz jakiegos duchowego spelnienia, to jestem przekonany, ze je znajdziesz. I mysle, ze wcale do tego nie musisz przestac nawet byc ateistka! Sam przeszedlem rozpad malzenstwa, wiem jak to boli... Mam nadzieje, ze w Twoim zyciu tez sie pouklada.
Andrzeju, czuje tak jak Ty. Gdybym wychowal sie w kulturze muzulmanskiej to calkiem prawdopodobne, ze czulbym sie w niej na tyle dobrze, ze nie bylbym zainteresowany nawroceniem sie na innna religie. Nie wierze w wyzszosc jednej religii nad inna. W kazdej sa ludzie uduchowieni i doswiadczajacy Absolutu oraz obludnicy.
Nie wierze tez w ewangelizacje rozumiana jako nawracanie na "jedynie sluszna" religie czy tez do "jedynego prawdziwego" kosciola. Wiekszosc chrzescijan ignoruje ostanie 2,000 lat i nazywa "Nowym Testamentem" cos, co z pewnoscia nowe od dawna nie jest. Bostwo nie przestalo do nas przemawiac 2,000 lat temu! Jesli chcemy "ewangelizowac" (cokolwiek przez to rozumiesz), to z pewnoscia nie uzywajac archaicznego jezyka i pojec jakimi posluguje sie wiekszosc przekladow Biblii (w tym niestety takze wielu rzekomo wspolczesnych). A takze nie bez odniesien do doswiadczen zyciowych ludzi 21 wieku.
Pozdrawiam wszystkich. |
Nie wiem Jag czy piszesz w tym poscie o sobie, czy o jakiejs wymyslonej przez ciebie, blizej nieokreslonej osobie. Moje doswiadczenie poszukiwacza prawdy pokazuje, ze mozna studiowac teologie na protestanckiej uczelni, filozofie na uczelni katolickiej, zdobyc doktorat na uczelni swieckiej i ciagle isc do przodu. Ciesze sie, ze Ateistka (ktora witam serdecznie), Jag i inni (a raczej INNI) sa ze mna na tym forum. Nie chce bowiem, zeby ktokolwiek i kiedykolwiek mogl mi zarzucic, ze jestem chrzescijaninem dlatego, ze zostalem wychowany w takiej kulturze-srodowisku i nie chcialo mi sie wyjsc (w poszukiwaniu prawdy) poza moje podworko. Najgorsze dla mnie na tym forum jest to, ze brak na nie czasu. |
Znowu mnie chyba nie zrozumiales, Jeremiaszu!!! Oczywiscie, dobrze jest wychodzic poza swoje podworko. Sam wole jest pizze niz zur! Rzecz w tym, ze latwiej nam operowac duchowo w systemie, w ktorym zostalismy wychowani. To oczywiscie sie zmienia, bo nasz swiat robi sie coraz bardziej wielokulturowy. Np. buddyzm mnie fascynuje i wiele z niego adaptuje do swojej praktyki duchowej, ale nie czuje potrzeby wyrzekania sie chrzescijanstwa i formalnego przyjecia buddyzmu. Co nie znaczy, ze potepiam tych, ktorzy tak wlasnie robia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:02, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Buddyzm (jak kazdy ateizm) jest dla mnie koncem poszukiwania prawdy duchowej (w sensie: wychodzacej poza czlowieka). Mozna oczywiscie dyskutowac (filozoficznie) na temat istnienia czegokolwiek poza czlowiekiem. Nie ma to jednak (moim zdaniem) zadnego zwiazku z duchowoscia (tak jak ja ta duchowosc rozumiem).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:51, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Widac z tego, ze buddyzm, to nie Twoja miseczka ryzu. Uznaje i szanuje. Nie moge sobie jednak odmowic przyjemnosci podkreslenia, ze Jezusa i Budde wiecej laczy, niz dzieli...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oczekiwanie
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:48, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jag napisał: | Widac z tego, ze buddyzm, to nie Twoja miseczka ryzu. Uznaje i szanuje. Nie moge sobie jednak odmowic przyjemnosci podkreslenia, ze Jezusa i Budde wiecej laczy, niz dzieli...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Nie upieram sie, ze przepadam za ryzem. Jadlem go jednak nie raz i cos niecos wiem o jego smaku.
To, ze niektorzy ludzie chca laczyc Jezusa z Budda jeszcze wcale nie znaczy, ze nie sa to ich pobozne zyczenia. wystarczy porownac nauke Buddy (Gautamy) z nauka Jezusa dorzucic do tego srodowiska religijno-filozoficzne, na ktorych oparli swoje nauki, aby zauwazyc, ze najwazniejsze filary ich nauki roznia sie i nie dadza sie polaczyc:
1. Wiara w Boga
2. Problem zla
3. Zycie wieczne
4. Zbawienie
Z tych powyzszych wynikaja inne, jak (dla przykladu) problem reinkarnacji (z uwzglednieniem kwestii prztrwania/lub nie, osobowego "ego").
Sa pewne rzeczy wspolne Jezusowi i Gautamie - np. etyka (choc nie bez wyjatkow), ale zeby od razu pisac to co w podanych przez ciebie linkach?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:29, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No coz... nie sposob sie z Toba nie zgodzic do pewnego stopnia. Ale nie wiecej niz tyle. Mysle ze zwiazki miedzy Jezusem i Budda (oraz ich naukami) sa scislejsze niz miedzy buddyzmem i chrzescijanstwem. Linki, ktore podalem sa przykladem myslenia na te tematy i jednoczesnie wyrazaja poglady, ktore sa mi bliskie
Dla mnie w religii zawsze najwazniejsza byla etyka. Jesli w danej religii widze etyke, z ktora sie nie potrafie sie zgodzic, to stawia to od razu pod znakiem zapytania praktyke duchowa takiej religii. Dla przykladu - nie bylbym chyba chrzescijaninem, gdyby ta religia wymagala skladania ofiar ze zwierzat. W kwestii etyki chrzescijanstwo i buddyzm so bardzo zblizone (i nie boje sie nawet przyznac, ze etyka byddyjska jest - generalizujac - wyzszych lotow niz chrzescijanska).
Co do Twoich czterech punktow, to (1) choc buddyzm jest "ateistyczna" religia (prosze zauwaz ten cydzyslow), to nie wyklucza on teizmu i boga czy bogow - on jedynie bogami nie jest zainteresowany. Mozna byc katolikiem, muzulmaninem, animista, baptysta, zielonoswiatkowcem i jednoczesnie buddysta (= stosowac duchowe praktyki buddyjskie zachowujac wlasna doktryne). A byc np. katolikiem i zielonoswiatkowcem juz nie mozna!
Co do punktow 2-4 to nauka Jezusa na te tematy wcale nie jest taka pewna. To co mamy w ewangeliach to pozniejsza interpretacja Jezusa i jego nauczania przefiltrowana przez co najmniej jedno pokolenie tradycji ustnej itp.; co do nauczania Pawla to on Jezusa osobiscie nigdy nie spotkal (przynajmniej za zycia). Jakub z kolei (bez wzgledu kogo uwazamy za autora listu znanego pod jego imieniem) podkresla role etyki (Jak 2:14-25). Badacze z The Jesus Seminar podobnie uznali, ze Jezus historii byl nauczycielem etyki a nie prorokiem apokaliptycznym. Ewangelie kanoniczne zreszta wydaja sie dowodzic, ze Jezus przedkladal etyke nad dogmatyke (Luk 10:25-37).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej1951
Pulkownik
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 10:45, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Jag i Jeremiaszu.
Co do tego ustnego przekazu ewangelicznego dot. nauczania Jezusa i jego misji, to jest w tym dużo racji. Nie mniej jednak idąc tym tokiem rozumowania, trzeba wspomnieć, że nauki Buddy i Jego misja były znane tylko w przekazie ustnym prawie 400 lat i też mogą być zmienione w sposób zasadniczy z pierwowzorem.
Dla mnie wiara w Boga to też przede wszystkim sprawa etyki. W moim rozumieniu misja Jezusa i jego nauczanie zmieniło judaizm. Bo przecież to On zniósł wszystkie krwawe ( zwierzęce) ofiary za grzechy.
Nie ulega też wątpliwości ( przynajmniej dla mnie), że dla Abrahama czymś zupełnie naturalnym było ofiara z człowieka. Bo inaczej "kazał by się wypchać Bogu" na żądanie ofiarowania na ofiarę całopalną swojego ukochanego syna. A dla niego było to zupełnie normalne.
Jezus zmienił także przepisy ceremonialne dot. sabatu. Uważam, że nadał mu nową treść. To były zmiany rewolucyjne.
I DALSZA KONKLUZJA: WG. MOJEJ OCENY ZNIÓSŁ STAN KAPŁAŃSKI.
Oczywiście nie mogło sie to podobać ówczesnej hierarchi.
Ponieważ Jezus wprowadził powszechne kapłaństwo, niekiedy zadaję sobie pytanie, czy grupy kapłanów w różnych kościołach posiadają jakąkolwiek legitymizację Jezusa.
A na koniec mam pytanie: Czy można być chrześciajaninem nie należąc do żadnego kościoła,a dokładniej nie potrzebując jakiekolwiek kościoła.
Pozdrawiam.
Andrzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jag
Pulkownik
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:28, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Andrzej, Twoje rozymowanie i wrazliwosc sa mi coraz blizsze!
Na Twoje ostatnie pytanie odpowiem: tak! Moim zdaniem rola kosciola jest pomoc w jednostce w duchowym wzroscie, w koncu jestesmy istotami spolecznymi. Kosciol nie zbawia ani nie jest posrednikiem miedzy
Bostwem a ludzmi. Jesli masz kosciol, w ktorym Ci dobrze to swietnie! Jesli nalezysz do kosciola, ktory byc moze nie jest doskonaly ale ktory mozesz od srodka ksztaltowac i zmieniac w miare danego Ci swiatla, to tez dobrze! Ale jest mnostwo ludzi, ktorzy z roznych wzgledow znalezli sie poza formalnymi wspolnotami, albo ktore nie potrafia sobie znalezc miejsca. Czy takie osoby sa gorszymi chrzescijanami? Nie sadze. Byc moze zyjemy w epoce nowego, internetowego kosciola? Nic nie zastapi fizycznej wspolnoty, ale to zawsze cos, i kto wie co z tego wyniknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|